Pierwotnie miała to być współpraca na jedną walkę, z Otto Wallinem, ale wiele wskazuje na to, że Anthony Joshua (27-3, 24 KO) dłużej potrenuje z Benem Davisonem. AJ chwali sobie kontakt z młodym brytyjskim szkoleniowcem, pod opieką którego szykuje się obecnie do starcia z Francisem Ngannou (0-1, 0 KO).
- Między mną i Benem kliknęło, bo on nie próbował zmieniać mojego stylu walki - ocenia Joshua. - Miałem w swojej karierze taki etap, że chciałem zmienić styl, boksować ostrożniej, zza lewego prostego, więcej się poruszać, nie być tak agresywny, kontrolować tempo walki.
- Ben mi jednak powiedział tak: to nie gra z twoją budową ciała! Jesteś, k***a, wielki, eksplozywny, musisz wychodzić do ringu i nokautować! - zdradził dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej.
Pojedynek Anthony'ego Joshuy z Francisem Ngannou zaplanowany jest na 8 marca w Rijadzie. Jego zwycięzca prawdopodobnie zaboksuje o mistrzowskie tytuły królewskiej dywizji z lepszym z pary Fury - Uysk.
Kevin Lerena (30-2, 14 KO) otrzymał ofertę walki z Justisem Hunim (8-0, 4 KO), który stoczy kolejną zawodową walkę 8 marca na gali w Rijadzie - poinformował Rodney Berman, promotor pięściarza z Republiki Południowej Afryki.
Lerena jest także oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza świata WBC wagi bridger. Pas mistrzowski World Boxing Council w tym przedziale wagowym należy do Łukasza Różańskiego.
31-latek po raz ostatni boksował w listopadzie, wygrywając z Senadem Gashim. Huni w ostatnim zawodowym występie wygrał z Andrew Tabitim.
Główną atrakcją marcowej gali będzie walka pomiędzy Anthonym Joshuą i Francisem Ngannou. Kibice zobaczą także starcie o tymczasowy pas WBO wagi ciężkiej pomiędzy Zhileiem Zhangiem i Josephem Parkerem.
8 marca na galu w Rijadzie Anthony Joshua (27-3, 24 KO) zmierzy się z Francisem Ngannou (0-1, 0 KO). Wczoraj pięściarze po raz pierwszy stanęli oko w oko.
Minister ds. Rozrywki Arabii Saudyjskiej Turki Alalshikh oświadczył dziś na konferencji prasowej, że chciałby, aby zwycięzca walki Anthony Joshua (27-3, 24 KO) - Francis Ngannou (0-1, 0 KO) zmierzył się z lepszym w pojedynku Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) - Oleksandr Usyk (21-0, 14 KO).
Walka Fury'ego z Usykiem odbędzie się 17 lutego w Rijadzie. Jej stawką będą cztery mistrzowskie pasy kategorii ciężkiej. Pojedynek Joshua - Ngannou zakontraktowany jest na 8 marca.
Na razie nie wiadomo, czy w stawce planowanej przez Alalshikha potyczki mogłyby się znaleźć wszystkie tytułu królewskiej dywizji, bo federacja IBF naciska, by swoją mistrzowską szasnę otrzymał jak najszybciej obowiązkowy challenger Filip Hrgovic (17-0, 14 KO).
Dziś w Londynie dojść ma do pierwszego spotkania Anthony'ego Joshuy (27-3, 24 KO) z Francisem Ngannou (0-1, 0 KO) przez walką zaplanowaną na 8 marca. Z tej okazji platforma DAZN przypomina ostatnie walki obydwu zawodników - odpowiednio z Otto Wallinem i Tysonem Furym.
Federacja IBF zaktualizowała swój ranking IBF kategorii ciężkiej po gali Day of Reckoning, na której wystąpiło kilku czołowych zawodników globu królewskiej dywizji.
Zgodnie z przewidywaniami Anthony Joshua (27-3, 24 KO) po wygranej przed czasem z Otto Wallinem wyprzedził Szweda w zestawieniu pretendentów i to on jest teraz pierwszy w kolejce do ewentualnej walki z Filipem Hrgovicem (17-0, 14 KO) o pas IBF, gdyby federacja odebrała tytuł zwycięzcy lutowego pojedynku Tyson Fury vs Oleksandr Usyk.
Wiele zależało będzie jednak od tego, kiedy IBF zdecyduje się podjąć decyzję w sprawie mistrzowskiego trofeum. Gdyby uczyniła to przed 8 marca, kiedy to Joshua boksuje z Francisem Ngannou (0-1, 0 KO), to szansę walki o tytuł z z Hrgovicem mógłby otrzymać kolejny w rankingu Joseph Parker (34-3, 23 KO), bo AJ byłby "niedostępny". Teoretycznie możliwy jest także scenariusz, w którym z Chorwatem boksuje np. Daniel Dubois, Jared Anderson czy Frank Sanchez. Wszystko w rękach IBF...
Ranking IBF wagi ciężkiej: Mistrz - Oleksandr Usyk, 1. Filip Hrgovic, 2. wakat, 3. Anthony Joshua, 4. Joseph Parker, 5. Daniel Dubois, 6. Jared Anderson 7. Frank Sanchez, 8. Agit Kabayel, 9. Otto Wallin, 10. Efe Ajagba, 11. Arslanbek Machmudow, 12. Fabio Wardley, 13. Martin Bakole, 14. Murat Gasijew, 15. Justis Huni.
Carl Froch na swoim videoblogu zabrał głos w sprawie zakontraktowanej na 8 marca walki Anthony'ego Joshuy (27-4, 23 KO) z Francisem Ngannou (0-1, 0 KO).
- Moja pierwsza myśl była taka, że to nie jest zły pojedynek, w którym Joshua może mieć problemy - przyznał były czempion. - Widzieliśmy, jak męczył się z Ngannou Tyson Fury. Czy dlatego, że Ngannou naprawdę jest taki dobry czy dlatego, że Fury nic nie pokazał? Myślę, że to drugie.
- Czekam na tę walkę i mówię to całkowicie szczerze. Mogę się tym pojedynkiem ekscytować, tylko nie wiem, czy on powinien w ogóle się odbywać, bo Joshua chce być mistrzem świata, a tutaj brakuje pasa. Ta walka jest akceptowalna, bo Nagnnou tak dobrze poradził sobie z Furym, ale bądźmy szczerzy: to jest skok na kasę w Arabi Saudyjskiej i ta walka nie jest dobra dla wagi ciężkiej! - ocenił Carl Froch.
Oficjalnie potwierdzono, że dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej Anthony Joshua (26-3, 23 KO) i były mistrz UFC Francis Ngannou (0-1) uzgodnili warunki walki, która została zakontraktowana na 10 rund.
Pojedynek odbędzie się 8 marca na gali organizowanej w Rijadzie. Oficjalne potwierdzenie daty i miejsca tej walki ma nastąpić 15 stycznia podczas konferencji prasowej w Londynie.
Były czempion UFC w październiku zadebiutował na zawodowych ringach, przegrywając niejednogłośnie na punkty z Tysonem Furym. Już jesienią rozpoczęto rozmowy na temat jego potencjalnej walki z Joshuą. Brytyjczyk w ostatnim występie wygrał przed czasem z Otto Wallinem.
Lennox Lewis studzi entuzjastyczne nastroje fanów Anthony'ego Joshuy (27-3, 24 KO) po zwycięstwie nad Otto Wallinem i przekonuje, że AJ dobiera sobie zbyt łatwych oponentów.
- Takie walki jak z Wallinem nic mu nie dają - ocenia legendarny czempion wagi ciężkiej. - To jest pójście na łatwiznę. Takich zawodników każdy może pokonać i znokautować, ale to nic nie daje. Zyskujesz wtedy, gdy rywalizujesz. Joshua mógłby się zmierzyć z Zhangiem Zhileiem, nowym nazwiskiem jest Frank Sanchez - to byłaby dobra walka!
- Problem jest taki, że on będzie teraz walczył z budującymi się zawodnikami, a jego prawdziwymi rywalami są Fury i Zhang. Ja takich walk z dopiero rozwijającymi się przeciwnikami nie chciałem. Ja chciałem rywali, którzy mogliby dać mi w kość, z którymi walka coś by mi dała. Oni mówią, że Joshua musi podtrzymać aktywność, a dla mnie powinien już dawno walczyć o pas! - twierdzi Lennox Lewis.