William Scull (22-0, 9 KO) i Władimir Sziszkin (16-0, 10 KO) zmieścili się w limicie wagi super średniej podczas oficjalnej ceremonii ważenia przed walką o wakujący tytuł mistrza świata federacji IBF. Pojedynek będzie główną atrakcją gali organizowanej w Niemczech.

Wcześniej tytuł IBF w przedziale wagowym do 76 kilogramów należał do Saula Alvareza. Meksykanin został pozbawiony pasa ponieważ nie przystąpił do walki ze Scullem, który kilka miesięcy temu zyskał status oficjalnego pretendenta. 

Dla Sculla i Sziszkina będą to pierwsze w karierze walki o mistrzostwo świata. Kubańczyk w ostatnim czasie sparował m.in. z polskimi pięściarzami Kamilem Szeremetą i Rafałem Wołczeckim.

W grudniu na gali Matchroom Boxing organizowanej w Leeds na ring ma wrócić mistrz świata WBC wagi lekkiej Shakur Stevenson (22-0, 10 KO). Przeciwnikiem Amerykanina ma być Maxi Hughes (27-7-2, 6 KO).

Stevenson miał stoczyć walkę w połowie października z Joe Cordiną na gali w Rijadzie, jednak doznał kontuzji. Pięściarz z USA niedawno podpisał kontrakt z Matchroom Boxing na dwa występy.

Wiosną przyszłego roku Stevenson ma skrzyżować rękawice z Williamem Zepedą, który jest oficjalnym pretendentem do pasa World Boxing Council. 27-latek, który latem zakończył wieloletnią współpracę z grupą Top Rank, po raz ostatni boksował w lipcu.

Federacja IBF wyznaczyła Michaela Eiferta (13-1, 5 KO) do walki z mistrzem świata wagi półciężkiej Arturem Beterbijewem (21-0, 20 KO). Pojedynek powinien odbyć się najpóźniej na początku przyszłego roku.

Jeśli Beterbijew nie przystąpi do pojedynku z Eifertem, który jest oficjalnym pretendentem do pasa International Boxing Federation, zostanie pozbawiony tytułu. Niemiec zagwarantował sobie walkę mistrzowską, wygrywając na punkty z Jeanem Pascalem.

W sobotę Beterbijew wygrał na punkty z Dmitrijem Biwołem unifikując wszystkie mistrzowskie pasy w limicie do 79 kilogramów, a na połowę przyszłego roku zaplanowana jest walka rewanżowa. Jeśli Beterbijew nie uzyska od federacji IBF specjalnego pozwolenia na drugi pojedynek z Biwołem, to stawką rewanżu będą maksymalnie trzy tytuły. 

Muslim Gadzhimagomedow (5-0, 3 KO) wygrał jednogłośnie na punkty z Leonem Harthem (22-6-1, 13 KO) i obronił tytuł mistrza świata WBA wagi bridger. Po dwunastu rundach wszyscy sędziowie punktowali 120-108.

Gadzhimagomedow wywalczył pas World Boxing Association w lipcu, wygrywając przed czasem z Zhaoxinem Zhangiem. Była to jego pierwsza obrona tytułu.

Harth przystąpił do tej walki z pozycji oficjalnego pretendenta do tytułu. Dla Niemca był to powrót na ring po rocznej przerwie. 

Obóz Dmitrija Biwoła (23-1, 12 KO) złożył oficjalne protesty we wszystkich federacjach, które sankcjonowały jego sobotni pojedynek z Arturem Beterbijewem (21-0, 20 KO). Walka o mistrzowskie tytuły IBF, WBA, WBO i WBC była główną atrakcją gali organizowanej w Rijadzie.

Większość dziennikarzy i kibiców widziała w ringu zwycięstwo Biwoła i jest to główny argument podnoszony przez przedstawicieli 33-latka. Obóz Biwoła, który nie zgadza się z sobotnim werdyktem i chciałby zabezpieczenia prawa do rewanżu, odnosi się także do wyniku pierwszej remisowej walki pomiędzy Evanderem Holyfieldem i Lennoxem Lewisem.

Bez względu na złożony protest oraz odpowiedź światowych federacji , w przyszłym roku prawdopodobnie dojdzie do rewanżu. Prawdopodobny termin drugiej walki to czerwiec.