Podczas odbywającego się w Meksyku konwentu federacji WBC doszło do spotkania Łukasza Różańskiego (14-0, 13 KO) z Oscarem Rivasem (28-1, 19 KO), który niedawno został pierwszym mistrzem świata World Boxing Council w wadze bridger. Różański posiada pas WBC International w tej samej kategorii wagowej.
- Spotkanie nr 1. Kiedy i gdzie następne? Może promotor wie coś więcej - skomentował w mediach społecznościowych pięściarz z Rzeszowa.
Polak według słów Mauricio Sulaimana, ma być jednym z dwóch kolejnych rywali Rivasa. Kolumbijczyk wywalczył pas mistrzowski w limicie do 101,6 kg, wygrywając na punkty z Kanadyjczykiem Ryanem Rozickim.
Łukasz Różański (14-0, 13 KO) zdradził w rozmowie z TVP Sport, że będzie uczestniczył w Konwencie federacji WBC, który rozpocznie się za kilka dni w Meksyku. Rzeszowianin jest klasyfikowany w czołówce rankingu WBC w kategorii bridger i wkrótce może zaboksować o mistrzostwo świata.
- Na konwencjach WBC zawsze mile widziani są pięściarze, którzy widnieją w rankingach, dlatego tym bardziej ucieszyłem się, gdy Andrzej Wasilewski powiedział mi, że jest taka możliwość, bym poleciał wraz z nim i Jackiem Szelągowskim. Towarzyszyć nam będzie także moja narzeczona - powiedział TVP Sport pięściarz grupy KnockOut Promotions.
W ostatnich rankingu World Boxing Council zawodnik z Rzeszowa zajmował czwarte miejsce, Od niedawna mistrzem świata w nowo utworzonej kategorii do 101,6 kg jest Oscar Rivas. Kilka miesięcy temu prezydent WBC Mauricio Sulaiman zapowiedział, że Kolumbijczyk w dwóch pierwszych obronach mistrzowskiego pasa będzie musiał skrzyżować rękawice z Rosjaninem Jewgienijem Romanowem oraz właśnie z Różańskim.
- Moja cicha nadzieja jest taka, że po konwencji WBC będę miał pogląd na to, co czeka mnie w przyszłości. Chciałbym wiedzieć mniej więcej co robić, kiedy zacząć mocniejsze treningi - mówi Polak.
Łukasz Różański (14-0, 13 KO) był jednym z pięściarzy, którzy otrzymali propozycję zastąpienia Bryanta Jenningsa (24-4, 14 KO) w walce o wakujący tytuł mistrza świata WBC wagi bridger z Oscarem Rivasem (27-1, 19 KO). Polak nie mógł skorzystać z propozycji z uwagi nie przebytą niedawno operację łokci.
- Było zapytanie, ale promotor Andrzej Wasilewski powiedział mi o tym kilka dni później. Ale tylko dlatego, że nie było szans, bym wskoczył w miejsce Jenningsa. W momencie zapytania byłem dopiero siedem tygodni po zabiegu, bez przygotowań, a ja chciałbym pojechać powalczyć, a nie tylko po to, by wejść do ringu i zgarnąć kasę - powiedział "Super Expressowi" pięściarz z Rzeszowa.
Zawodnik grupy KnockOut Promotions po raz ostatni boksował w maju, wygrywając w pierwszej rundzie z Arturem Szpilką. W powrót na ring posiadacz pasa WBC International celuje na początku przyszłego roku.
- Tak realnie to byłbym gotowy na powrót do ringu na początku przyszłego roku. Wszystko zależy jednak od tego, jak będzie funkcjonować ręka po zabiegu. Na razie wszystko jest ok i mam nadzieję, że tak pozostanie. Nie ukrywam też, że w grę wchodzi teraz już tylko walka o pas. To jest moje marzenie - dodaje Różański.
Alen Babić (8-0, 8 KO) ma ochotę przetestować Łukasza Rózańskiego (14-0, 13 KO). O walkę z Polakiem charyzmatyczny Chorwat został zapytany podczas instagramowego Q&A.
- Jeśli tylko będą tego chcieli Eddie Hearn i Dillian Whyte, to wchodzę w to! Zrobimy eliminator przed atakiem na koronę wagi bridger - napisał "The Savage".
Łukasz Różański dzięki niedawnemu zwycięstwu nad Arturem Szpilką plasuje się na 4. pozycji rankingu WBC, oczko wyżej od Alena Babića. Pięściarz z Rzeszowa ma jednak w perspektywie rocznej praktycznie zagwarantowany pojedynek mistrzowski.
Interkontynentalny mistrz WBC kategorii bridger Łukasz Różański (14-0, 13 KO) ma już za sobą operację stawów łokciowych. Zabieg wykonano metodą laparoskopową.
- Melduję, że jestem już po operacji i mam się bardzo dobrze! A to wszystko zasługa Profesora Lubiatowskiego! Dlatego wielkie podziękowania za pełen profesjonalizm i wykonaną operację oraz Szpital Specjalistyczny PRO-FAMILIA, za pomoc i wsparcie na każdym etapie. To wielki zaszczyt leczyć się u najlepszych! - napisał na Facebooku niepokonany rzeszowianin.
Różański w swoim ostatnim występie znokautował w pierwszej rundzie Artura Szpilkę, zapewniając sobie pojedynek o mistrzostwo świata World Boxing Council.
W przyszłym tygodniu Łukasz Różański (14-0, 13 KO) przejdzie operację obu stawów łokciowych. Rozbrat z ringiem międzynarodowego czempiona WBC kategorii bridger nie będzie jednak trwał długo.
- Jadę w poniedziałek do kliniki do Poznania, jestem umówiony z panem profesorem na wtorek, będzie operował laparoskopowo, także nie będzie takiej dużej ingerencji. Mam nadzieję, że bardzo szybko wrócę do boksu i będę trenował do upragnionej walki - zdradził podczas facebookowego live'a niepokonany zawodnik z Rzeszowa.
Łukasz Różański w swoim ostatnim występie zastopował w pierwszej rundzie Artura Szpilkę. Dzięki zwycięstwu pięściarz KnockOut Promotions zapewnił sobie drugą pozycję w kolejce do pojedynku o wakujące póki co mistrzostwo świata World Boxing Council.
- Wróciłem prosto od lekarza z Poznania. Niestety nie mam dobrych wieści, bo czeka mnie operacja i to na oba łokcie - zdradził w rozmowie z nowiny24.pl Łukasz Różański (14-0, 13 KO). 35-latek z Rzeszowa w maju znokautował Artura Szpilkę, zdobywając pas WBC International wagi bridger i liczy, że uda mu się stoczyć kolejny pojedynek jeszcze w tym roku.
Wiesz, jak długo zatem potrwa twoja przerwa od boksu? Łukasz Różański: Mam nadzieję, że będzie to krótka przerwa i rekonwalescencja, a potem powrót do treningów pójdzie szybko, ale to się okaże. Nie wiem, ile to wszystko potrwa, ciężko jest powiedzieć, skoro jestem jeszcze przed operacją. Zobaczymy kiedy będzie już po i jak szybko będę wracał do zdrowia.
Wiem, że liczyłeś na walkę jeszcze w tym roku. Mówiło się coś o wyjeździe za granicę. Teraz to chyba już mało realne? Generalnie jest to realne, ale trudno się teraz wypowiadać na ten temat.
Rozmawiasz z promotorem na ten temat? Jaki on ma plan na ciebie? Rozmawiamy, ale na razie ja nic nie mogę robić, tylko czekać. Zobaczymy, jak się rozstrzygnie sprawa mojej operacji, jak się rozstrzygnie wrześniowa walka o pas mistrza świata WBC Rivasa z Jenningsem. Pozostaje mi tylko czekać.