Nikodem Jeżewski (12-0-1. 7 KO) kontynuuje sesje sparingowe z mistrzem świata WBO kategorii junior ciężkiej Oleksandrem Usykiem (12-0, 10 KO).
- Zarówno my jak i ekipa czempiona jesteśmy zadowoleni z przebiegu sparingów i wykonywanej pracy. To dla mnie mega doświadczenie - mówi Jeżewski, który na Ukrainie przebywa wspólnie z trenerem Rafałem Kałużnym.
Oleksandr Usyk, sparując z polskim pięściarzem, szykuje się do zaplanowanej na 9 września konfrontacji z Marco Huckiem (40-4-1, 27 KO). Pojedynek będzie ćwierćfinałem turnieju World Boxing Super Series.
Nikodem Jeżewski (12-0-1, 7 KO) będzie jednym ze sparingpartnerów mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej Oleksandra Usyka (12-0, 10 KO) w czasie przygotowań do walki z Marco Huckiem ( 40-4-1, 27 KO). Pojedynek odbędzie się 9 września w Berlinie.
Polak spędzi na obozie sparingowym Ukraińca tydzień. Pojedynek Usyk - Huck otworzy rywalizację w wielkim turnieju World Boxing Super Series. W rywalizacji w kategorii do 90 kilogramów weźmie udział także Krzysztof Włodarczyk, a w roli rezerwowych wystąpią Krzysztof Głowacki i Mateusz Masternak.
Dla Usyka będzie to trzecia obrona wywalczonego w ubiegłym roku tytułu mistrzowskiego. Huck zaboksuje po raz pierwszy od kwietniowej porażki z Mairisem Briedisem.
Polski Wydział Boksu Zawodowego podjął decyzję w sprawie wpadki dopingowej Nikodema Jeżewskiego (12-1-1, 7 KO). U zawodnika z Kościerzny po grudniowej walce z Michałem Cieślakiem wykryto Oxandrolon i Meldonium.
Jeżewski, podobnie jak jego rywal, złapany na Oxandrolonie i Mesterolonie, został ukarany zawieszeniem licencji bokserskiej na okres 24 miesięcy, jednak karę, warunkowo skrócono o połowę ze względu na fakt, że pięściarz wpadł na dopingu po raz pierwszy.
"[do dnia 10.12.2017] Pan Nikodem Jeżewski nie uzyska prolongaty licencji, nie otrzyma pozwolenia na walki nadzorowane przez PWBZ oraz autoryzacji na walkę poza granicami Polski." - czytamy w piśmie podpisanym przez przewodniczącego Krzysztofa Kraśnickiego.
Federacja IBF zawiesiła na rok Michała Cieślaka (15-0, 11 KO) i Nikodema Jeżewskiego (12-0-1, 7 KO) - zdradził w magazynie "Puncher" Andrzej Wasilewski. To efekt pozytywnych wyników badań dopingowych za walkę pięściarzy z grudnia ubiegłego roku.
- Wydaje się, że nie ma możliwości, żeby ta kara została skrócona, jednak z uwagi na nasze plany organizacji gali w Radomiu i działania w tym zakresie naszego partnera Tomasza Babilońskiego, będziemy o tej sprawie myśleć - powiedział Wasilewski.
Pojedynek, którego stawką był pas IBF Baltic i tytuł zawodowego mistrza Polski wagi junior ciężkiej, zakończył się zwycięstwem Cieślaka przez techniczny nokaut w drugiej rundzie. U Cieślaka wykryto Oxandrolon i Mesterolon, zaś u Jeżewskiego Oxandrolon i Meldonium.
Kilka tygodni po swojej dopingowej wpadce, Michał Cieślak przyznał się, że zażył zakazaną substancję nieświadomie. Pięściarz z Radomia przeprosił kibiców oraz zrzekł się gaży za walkę z Jeżewskim. Początek kary liczony jest od stoczenia ostatniej walki pięściarzy. Cieślak i Jeżewski, stosując się do nałożonych sankcji, na ring mogliby wrócić w grudniu.
Nikodem Jeżewski (12-1-1, 7 KO) rozpoczyna udział w obozie sparingowym Mairisa Briedisa (21-0, 18 KO), który przygotowuje się do walki o tymczasowe mistrzostwo świata WBC wagi junior ciężkiej z Marco Huckiem (40-3-1, 27 KO).
- Dzisiaj o godzinie 17 pierwsza seria sparingowa z Mairisem Briedisem. Czeka mnie mnie solidna lekcja boksu - powiedział Jeżewski, który ostatni raz boksował w grudniu, przegrywając z Michałem Cieślakiem. W organizmach obu pięściarzy po tej walce wykryto obecność niedozwolnych środków.
Pojedynek Hucka z Briedisem odbędzie się 1 kwietnia w Dortmundzie. Zwycięzca stanie się obowiązkowym rywalem dla Tony'ego Bellew, który dzierży pełną wersję mistrzowskiego pasa World Boxing Council.
Nikodem Jeżewski (12-1-1, 7 KO) będzie jednym z głównych sparingpartnerów Mairisa Briedisa (21-0, 18 KO) w trakcie przygotowań do walki o tymczasowe mistrzostwo świata WBC wagi junior ciężkiej z Marco Huckiem (40-3-1, 27 KO).
- Juz dziś otrzymałem informację, że będę miał przyjemność, jako główny sparingpartner pomóc w przygotowaniach, wciąż niedocenianego Łotysza - powiedział Jeżewski, który ostatni raz boksował w grudniu, przegrywając z Michałem Cieślakiem. W organizmach obu pięściarzy po tej walce wykryto obecność niedozwolnych środków.
Pojedynek Hucka z Briedisem odbędzie się 1 kwietnia w Dortmundzie. Zwycięzca stanie się obowiązkowym rywalem dla Tony'ego Bellew, który dzierży pełną wersję mistrzowskiego pasa World Boxing Council.
- Nie ukrywajmy, jest to policzek dla polskiego boksu zawodowego - ubolewa Krzysztof Kraśnicki, przewodniczący Polskiego Wydziału Boksu Zawodowego, po wpadce dopingowej nadziei wagi junior ciężkiej Michała Cieślaka oraz jego rywala Nikodema Jeżewskiego. Pięściarzom grozi od dwóch do czterech lat wykluczenia.
Sprawa dopingu Michała Cieślaka i Nikodema Jeżewskiego jest w jurysdykcji Polskiego Wydziału Boksu Zawodowego czy federacji IBF, jako że obie organizacje sankcjonowały grudniową walkę? Krzysztof Kraśnicki: Jako zarządzająca wynikami, wpisana jest federacja IBF. Jednak, żeby to wszystko poukładać, w środę jestem umówiony na spotkanie z dyrektorem Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie, panem Michałem Rynkowskim, które obecnie jest w podróży służbowej.
U Cieślaka i Jeżewskiego wykryto po dwie substancje. Jedną zbieżną, czyli oxandrolon, a ponadto w przypadku Cieślaka - mesterolon, zaś u Jeżewskiego osławione meldonium. Jakie sankcje wchodzą w grę? Pamiętajmy, że obaj zawodnicy jeszcze mają prawo zażądać otwarcia próbki B. Natomiast, jeśli wynik by się potwierdził, wówczas grozi im od dwóch do czterech lat wykluczenia. A zatem jest to duża kara, a ponadto walka zostanie uznana, za nieodbytą, a oba tytuły zostaną odebrane i pozostaną wakujące.
Co dalej, jakie są plany działania, aby demaskować i eliminować z boksu oszustów? Już dzisiaj rozmawialiśmy o tym, jak temu problemowi przeciwdziałać na przyszłość. Co robić, żeby takie sytuacje nie miały miejsca. Być może, w ciągu najbliższych tygodni, podejmiemy w tej sprawie wiążące decyzje.
Najważniejsze, by kontrole były regularne i towarzyszyły przynajmniej jednej walce, na każdej gali. Aby badania były skuteczne, muszą odbywać się na sali treningowej, w miejscu pobytu sportowców. Taką obligatoryjną umowę z pięściarzami z pierwszej "15" rankingów podpisała federacja WBC. Na jej mocy każdy zawodnik, o dowolnej porze dnia i nocy, może spodziewać się kontroli antydopingowej w ramach programu "Clean Boxing Program". Także u nas, standardową procedurę powinny zastąpić badania wyrywkowe i niezapowiedziane, wzorowane na formule olimpijskiej.
U Michała Cieślaka (15-0, 11 KO) i Nikodema Jeżewskiego (12-1-1, 7 KO) stwierdzono obecność dopingu po walce we Wrocławiu rozegranej 10 grudnia. Informację jako pierwszy ujawnił oficjalnie dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Kamil Wolnicki.
U Cieślaka wykryto Oxandrolon i Mesterolon, zaś u Jeżewskiego Oxandrolon i Meldonium. Na razie nie wiadomo, czy za dalszy bieg sprawy i losy zawodników odpowiadać będzie International Boxing Federation czy Polski Wydział Boksu Zawodowego - obie organizacje nadzorowały grudniowe starcie.
Pojedynek, którego stawką był pas IBF Baltic i tytuł zawodowego mistrza Polski wagi junior ciężkiej, zakończył się zwycięstwem Cieślaka przez techniczny nokaut w drugiej rundzie. Wynik boju zapewne zostanie anulowany.
Wygląda na to, że kibice będą musieli trochę poczekać na rewanżowy pojedynek Michała Cieślaka (15-0, 11 KO) z Nikodemem Jeżewskim (12-1-1, 7 KO). Promotorzy Cieślaka chcieli drugą walkę pięściarzy zorganizować na gali, która odbędzie się 25 lutego w Szczecinie, ale pojawiły się komplikacje.
- Złożyliśmy ofertę Jeżewskiemu, ale jego team ma na razie inne plany. Przynajmniej taką dostaliśmy odpowiedź - zdradził Tomasz Babiloński, jeden z promotorów Cieślaka.
Pierwszy pojedynek radomianina z Jeżewskim odbył się w grudniu. Cieślak wygrał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie, jednak w odczuciu większości obserwatorów walka została przerwana przedwcześnie. Wcześniej obaj pięściarze byli liczeni.
Głównym wydarzeniem szczecińskiego wieczoru z boksem będzie rewanżowe starcie Krzysztofa Zimnocha z dobrze znanym polskiej publiczności Amerykaninem Mikem Mollo.
Grupa Fight Events poinformowała na Twitterze, że podpisała kontrakt z Nikodemem Jeżewskim (12-1-1, 7 KO), niedawnym pretendentem do tytułu mistrza Polski wagi junior ciężkiej. Menadżerem pięściarza został Tomasz Turkowski, który współpracuje także m.in. z Maciejem Sulęckim.
Do tej pory Jeżewski związany był z grupą Tymex Boxing Promotions, która przekonuje, że wciąż ma ważną umowę z pięściarzem do marca 2018 roku. Sprawa prawdopodobnie będzie miała dalszy ciąg.
Jeżewski ostatni raz boksował na początku grudnia, przegrywając przez techniczny nokaut z Michałem Cieślakiem. Dla pięściarza z Kościerzyny była to pierwsza porażka na zawodowych ringach.