Oleksandr Usyk (20-0, 13 KO) jest dużym faworytem bukmacherów przed walką z Danielem Dubois (19-1, 18 KO). Pojedynek o pasy mistrzowskie WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej będzie główną atrakcją sobotniej gali organizowanej na stadionie Tarczyński Arena we Wrocławiu.
Kurs na wygraną Ukraińca został oszacowany przez zakłady bukmacherskie STS na 1.10 (dziesięć groszy zysku za każdą postawioną złotówkę). Kurw na zwycięstwo Brytyjczyka wynosi 7.00.
Według bukmacherów, najbardziej prawdopodobnym rozstrzygnięciem jest wygrana Usyka przez techniczny nokaut - kurs 2.10. Za zwycięstwo Ukraińca na punkty bukmacherzy oferują kurs 4.25.
Zdecydowanym faworytem w swoim pojedynku jest także Fiodor Czerkaszyn, który skrzyżuje rękawice z Anauelem Ngamissengue. Kurs na wygraną Czerkaszyna wynosi 1.10, zaś na zwycięstwo na punkty - 1.90.
Pochodzi z Charkowa. Kiedy na wschodzie Ukrainy zaczęła się wojna, przeprowadził się do Kijowa. Tam zaczął boksować i... uczyć się polskiego. – Myślałem, że wrócę do Charkowa – wspomina Fiodor Czerkaszyn w dokumencie Przeglądu Sportowego Onet. Życie potoczyło się inaczej, los skierował go do Polski, a wielu widzi w nim przyszłego mistrza świata.
– Zadzwoniła do mnie mama i powiedziała, że jest możliwość, aby dostać kartę Polaka – mówi. Zaczął się uczyć naszego języka, najpierw w polskich kościołach w Kijowie. – Spróbuj pojechać do Polski, mówili. Po trzech miesiącach zdał egzamin u polskiej konsul. Miesiąc później dostał kartę Polaka.
Chciał pracować z trenerem Fiodorem Łapinem, ale nikt nie odpisywał mu na wiadomości, więc w sobotę postanowił ruszyć w nieznane, a w poniedziałek był już na treningu na warszawskich Bielanach. – Pamiętam jak dzisiaj... Był tam jakiś sklep, żadnych wskazówek, ale zauważyłem plakat Krzyśka Włodarczyka – opowiada. Później po prostu wszedł do środka. – Widziałem wcześniej na zdjęciach trenera Łapina, myślałem, że lekko pójdzie ta rozmowa, ale Fiodor to twardy człowiek.
Spojrzał na mnie, a ja w ciągu minuty opowiadałem mu swoją historię. "Słuchaj Fiodor, u nas w grupie nie ma Ukraińców, ale możesz przyjść potrenować". Pozwolił mi się pokazać w sparingu z jego uczniem i udało się pokazać umiejętności. Coś zauważył i od razu zaproponował pokój, dał strój i dla mnie to było zwycięstwo, kiedy mnie zaakceptowali – mówi dzisiaj pięściarz, którego promotorem jest Andrzej Wasilewski z grupy KnockOut Promotions.
Dzisiaj o godz. 17.00 na Placu Wolności we Wrocławiu odbędzie się trening medialny przed sobotnią galą organizowaną na stadionie Tarczyński Arena we Wrocławiu. Tym samym oficjalnie rozpocznie się fightweek przed największym pięściarskim wydarzeniem jakie kiedykolwiek było organizowane na polskiej ziemi.
Wydarzenie będzie otwarte dla kibiców. Między linami zaprezentują się m.in. Oleksandr Usyk i Daniel Dubois, którzy w walce wieczoru wrocławskiej gali zaboksują o tytuły mistrza świata WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej.
Kibice zobaczą także próbkę pięściarskich możliwości zawodników, którzy wystąpią w pozostałych walkach. Wśród nich znajdą się m.in. Fiodor Czerkaszyn oraz Rafał Wołczecki.
- Zadaniem moim i mojego teamu jest znaleźć słabości Usyka i myślę, że wiele z nich wyłapaliśmy - mówi Don Charles, trener Daniela Dubois (19-1, 18 KO) przed sobotnią walką o trzy pasy wagi ciężkiej.
Oleksandr Usyk (20-0, 13 KO) i Fiodor Czerkaszyn (22-0, 14 KO) na finiszu przygotowań do gali we Wrocławiu, na której Usyk stanie do obrony pasów WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej w starciu z Danielem Dubois (19-1, 18 KO), a Czerkaszyn skrzyżuje rękawice z niepokonanym Anauelem Ngamissengue (12-0, 8 KO).
Prince Naseem Hamed przestrzega przed obieraniem szans Danielowi Dubois (19-1, 18 KO) w walce o pasy WBA, WBO i IBF wagi ciężkiej z Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO).
- Dubois musi się od razu rzucić na Usyka. Dubois bardzo dobrze bije na korpus, robi to bardzo dobrze! - podkreśla słynny brytyjski ex-czempion.
- Według mnie on pokaże w tej walce parę ciekawych rzeczy. Nie bądźcie zdziwieni! Nie bądźcie zdziwieni tym, co się może wydarzyć! - mówi Hamed.
Według bukmacherów zdecydowanym faworytem sobotniej potyczki będzie broniący tytułów Usyk. Kurs na wygraną challengera z Wielkiej Brytanii wynosi aż 8,5.
- Trener w narożniku przed trzecią odsłoną powiedział mi, że jeśli przegram ostatnią rundę, to nie wygram walki. Poszedłem na całość, ruszyłem po wygraną, czego nie zrobił np. Anthony Joshua w swojej drugiej walce z Usykiem. Wtedy może by wygrał - wspomina Łukasz Wawrzyczek, były pięściarz i członek kadry narodowej, który w 2005 r. na ringu w Łęcznej pokonał 3:2 samego Ołeksandra Usyka.
Co najbardziej podobało ci się w boksie Usyka? Łukasz Wawrzyczek: Był bardzo silny, ale to też się brało z tego, że walczył w wadze wyżej. Poza tym odwrotna pozycja, czyli mańkut. Na szczęście wiedziałem jak walczyć z mańkutami, miałem doświadczenie. Cała reprezentacja wiedziała, kim jest Usyk. Wiedzieliśmy, że nie wzięło się to znikąd, skoro już wtedy jako nastolatek zdobył mistrzostwo Europy juniorów.
Czujesz zainteresowanie walką Usyka z Dubois na Wyspach? Wierzą w zwycięstwo swojego rodaka? Z tego co mówią, raczej nie wierzą w wygraną Dubois. Jest nabity mięśniami jak gladiator, z kolei Usyk, choć nie jest tak bardzo umięśniony, boksuje wspaniale. Dlatego mistrz pokaże pewnie po raz kolejny, że mięsnie nie boksują. Wydaje mi się, że Usyk ogra rywala pracą na nogach. Brytyjczyk nie będzie dużym zagrożeniem dla czempiona, ale team Usyka musi pamiętać, że Dubois ma czym uderzyć. Ukrainiec musi być cały czas skoncentrowany. Jeśli będzie, powinno być dobrze, ale gdy tego skupienia zabraknie, to pretendent może go zaskoczyć jakimś bezpośrednim uderzeniem. Dubois jest naprawdę silny, trzeba brać pod uwagę lucky punch.
Oglądałem jego media trening, widziałem tarczę - Dubois jest silny, ale mięśnie nie boksują. Wróćmy do ostatniego pojedynku Deontaya Wildera z Tysonem Furym - mięśnie trzeba dotlenić, a "Bronze Bomber" nie miał już takich możliwości i przegrał kondycyjnie.
Już w środę odbędą się pierwsze medialne wydarzenia poprzedzające galę, która będzie największym pięściarskim wydarzeniem kiedykolwiek organizowanym na polskiej ziemi.
Pojedynek Oleksandra Usyka (20-0, 13 KO) z Danielem Dubois (19-1-0, 18 KO) o tytuły mistrza świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej odbędzie się w sobotę na stadionie Tarczyński Arena we Wrocławiu, jednak emocje związane z galą rozpoczną się w środę:
W środę, 23 sierpnia, o godz. 17.00 na Placu Wolności we Wrocławiu, odbędzie się trening medialny, w którym wezmą udział uczestnicy walki wieczoru oraz pięściarze undercardu. Wydarzenie będzie otwarte dla kibiców.
W czwartek, 24 sierpnia, o godz. 14.00 na stadionie Tarczyński Arena odbędzie się finałowa konferencja prasowa. Wydarzenie przeznaczone jest dla przedstawicieli mediów.
W piątek, 25 sierpnia, o godz. 14.00 na Placu Wolności odbędzie się oficjalna ceremonia ważenia. Oleksandr Usyk i Daniel Dubois spotkają się twarzą w twarz po raz ostatni przed wejściem do ringu. Wydarzenie będzie otwarte dla kibiców.
Bilety na wrocławską wciąż są dostępne na stronie ebilet.pl. Będzie to pierwsza na polskiej ziemi walka, której stawką będą trzy tytuły mistrza świata oraz pas magazynu "The Ring". Transmisja z wydarzenia dostępna będzie w serwisie streamingowym Megogo.
Brytyjskie media bokserskie ujawniły, że Daniel Dubois (19-1, 18 KO) podczas swoich przygotowań do sobotniej walki z Oleksandrem Usykiem (20-0, 13 KO) korzystał z rad Jamesa Ali Bashira, który był członkiem ekipy szkoleniowej Wyspiarza kierowanej przez Dona Charlesa.
Bashir współpracował z Usykiem przez dłuższy czas w początkowym etapie zawodowej kariery Ukraińca i stał w jego narożniku m.in. w pierwszej mistrzowskiej walce, przeciw Krzysztofowi Glowackiemu.
- Mieszkałem z Usykiem przez trzy lata, więc mam wiedzę na jego temat. Wiem, jak on pracuje. Mimo że on mnie zwolnił, jego natura się nie zmieniła. To o nim wiem. Jest zawodowcem i ja jestem zawodowcem. Usyk nie chciał korzystać z moich rad, a Daniel się na to zdecydował - cytuje portal rinside24 amerykańskiego szkoleniowca, który przed laty nie krył rozczarowania stylem, w jakim aktualny czempion wagi ciężkiej zakończył z nim współpracę.
Pojedynek Usyka z Dubois o trzy mistrzowskie pasy królewskiej dywizji będzie główną atrakcją gali organizowanej 26 sierpnia na wrocławskim stadionie Tarczyński Arena.