Fabio Warldey (18-0-1, 17 KO) jest według brytyjskich mediów jedynym z kandydatów do walki z Lawrencem Okolie (20-1, 15 KO) w debiucie "The Sauce'a" w kategorii ciężkiej.
Okolie, który niedawno zwakował pas WBC kategorii bridger, w najnowszym rankingu królewskiej dywizji World Boxing Council zadebiutował na piątej pozycji.
Mistrzem WBC wszech wag jest Oleksandr Usyk (22-0, 14 KO), którego 21 grudnia czeka rewanż z Tysonem Furym (34-1-1, 24 KO). Okoliego na liście pretendentów wyprzedzają: Fury, Agit Kabayel, Martrin Bakole, Zhang Zhilei.
Obóz Władimira Sziszkina (16-1, 10 KO) domaga się, aby federacja IBF nakazała stoczenie walki rewanżowej ze świeżo upieczonym mistrzem świata wagi super średniej Williamem Scullem (23-0, 9 KO). Pojedynek odbył się w sobotę na gali organizowanej w Niemczech.
Po dwunastu rundach Kubańczyk wygrał niejednogłośnie na punkty, jednak osoby reprezentujące interesy Sziszkina nie zgadzają się z tą decyzją, mając nadzieję na drugą mistrzowską szansę. Promotor Sziszkina twierdzi również, że sędzia nie zwracał uwagi na liczne faule ze strony Sculla, a wielu obserwatorów również punktowało dla jego pięściarza.
Scull po raz pierwszy w karierze sięgnął po mistrzostwo świata. Wcześniej tytuł mistrzowski International Boxing Federation w tej kategorii wagowej należał do Saula Alvareza.
23 listopada na gali organizowanej w Heidelbergu dojdzie do walki pomiędzy mistrzem Europy wagi ciężkiej Oleksandrem Zakhozhyiem (19-0, 15 KO) i Arnoldem Gjergjajem (38-3, 27 KO).
Ukrainiec po raz pierwszy przystąpi do obrony pasa EBU wywalczonego w kwietniu. Reprezentujący Szwajcarię Gjergjaj stoczy drugą tegoroczną walkę, a po raz ostatni boksował w kwietniu.
Podczas tej samej gali dojdzie także do dwóch kobiecych walk o mistrzostwo świata w kategorii słomkowej. Tina Rupprecht zmierzy się z Eri Matsudą, zaś Sumire Yamanaka z Fabianą Bytyqi.
Ryan Rozicki (20-1, 19 KO) i Yamil Peralta (17-1, 9 KO) zaboksują 7 grudnia w Kanadzie o pas WBC Interim kategorii junior ciężkiej.
Aktualny czempion Noel Mikaelian (27-2, 12 KO), który w tym terminie miał mierzyć się z Rozickim poinformował WBC, że nie zawalczy, bo jest w sporze prawnym ze swoim promotorem Donem Kingiem. Tuż za Rozickim i Perlatą w rankingu WBC sklasyfikowany jest Michał Cieślak (26-2, 20 KO).
Ryan Rozicki i Yamil Peralta mieli już okazję spotkać się między linami w 2022 roku. Na punkty wygrał wówczas Kanadyjczyk, jednak wynik walki był dla jego rywala krzywdzący.
Bob Arum zdradził w rozmowie z Danem Rafaelem, że do rewanżu Artura Beterbijewa (21-0, 20 KO) z Dimitrim Biwołem (23-1, 12 KO) dojdzie najwcześniej w październiku przyszłego roku.
Według promującego Beterbijewa szefa grupy Top Rank zwierzchnicy Turkiego Alalshikha są przeciwni organizacji gal o dużym budżecie poza Arabią Saudyjską i poza Riyadh Season, a ten zaczyna się w październiku a kończy w marcu.
Gala zamykająca bieżący Riyadh Season odbyć ma się 22 lutego i w jej programie na pewno nie znajdzie się rewanż Biwoł - Beterbijew.
Bob Arum zdradził, że był przeciwko zakontraktowaniu walki pomiędzy Jaredem Andersonem (17-1, 15 KO) i Martinem Bakole (21-1, 16 KO). Pojedynek odbył się w sierpniu na gali Riyadh Season organizowanej w Los Angeles. Amerykanin został znokautowany przez pięściarza z Demokratycznej Republiki Kongo.
- Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że to nie my. Turki Alalshikh zwrócił się bezpośrednio do zawodnika i zaoferował pieniądze, których Anderson nigdy wcześniej nie widział i zgodził się na walkę z Bakole, który jest nieustępliwym puncherem. Nigdy nie walczył z takim rywalem, więc fakt, że został rozbity i znokautowany, nie był zaskakujący - powiedział szef grupy Top Rank.
- To nie była wina moich matchmakerów, byliśmy przeciwni tej walce. Kiedy młodzi pięściarze widzą te kwoty na kontrakcie, naciskają na promotorów, żeby pozwolić im skorzystać z tej propozycji. Pozwoliliśmy na tę walkę i była to najgłupsza walka, jaką Jared mógł wziąć - dodał Arum.
Dla Andersona, który jest aktualnie najmłodszym zawodnikiem wagi ciężkiej klasyfikowanym w czołówce światowych rankingów, była to pierwsza porażka na zawodowych ringach. Amerykanin na ring ma wrócić w przyszłym roku.
Bakhram Murtazaliew (23-0, 17 KO) wygrał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie z Timem Tszyu (24-2, 17 KO) i obronił tytuł mistrza świata IBF wagi super półśredniej. Pojedynek był główną atrakcją gali organizowanej w Orlando.
Australijczyk znalazł się na deskach już w drugiej rundzie po zainkasowaniu kontrującego lewego sierpowego. W drugiej odsłonie Tszyu był liczony jeszcze dwukrotnie i nigdy nie doszedł już do siebie po pierwszym nokdaunie.
W trzecim starciu Tszyu ponownie został posłany na deski i chociaż nie dał się wyliczyć, to narożnik widząc jego bezradność poddał swojego pięściarza. Murtazaliew po raz pierwszy obronił pas International Boxing Federation. Dla Tszyu była to druga kolejna zawodowa porażka.
William Scull (23-0, 9 KO) wygrał jednogłośnie na punkty z Władimirem Sziszkinem (16-1, 10 KO) i zdobył wakujący tytuł mistrza świata IBF wagi super średniej. Sędziowie po dwunastu rundach gali organizowanej w niemieckim Falkensee punktowali 115-113, 116-113 i 116-112 dla Kubańczyka.
32-letni Scull przez większość pojedynku boksował bezpiecznie, bazując na pracy nóg oraz szybkości. Sziszkin atakował i momentami skutecznie przełamywał obronę rywala. W dwunastej rundzie wydawało się, że Scull miał spore problemy, ale ostatecznie po finałowym gongu to jego ręka powędrowała w górę.
Wcześniej pas IBF w kategorii do 76 kilogramów należał do Saula Alvareza. Dla Sculla to pierwszy mistrzowski tytuł na zawodowych ringach.