Nikodem Jeżewski (19-0-1, 9 KO) wraz z trenerem Rafałem Kałużnym wyleciał do Londynu, gdzie w sobotę ma dojść do jego walki z Lawrencem Okoliem (14-0, 11 KO) - poinformował na Twitterze Mateusz Borek. Jeżewski w pojedynku z Brytyjczykiem zastąpi Krzysztofa Głowackiego, który musiał zrezygnować z występu na Wyspach po zakażeniu koronawirusem.
Polski pięściarz oraz jego szkoleniowiec przeszli już pierwsze testy na obecność Covid-19. Zawodnik z Kościerzyny jest zdrowy. Stawką pojedynku z Okoliem może być wakujący tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej lub jego tymczasowa wersja.
Polak po raz ostatni boksował w październiku, wygrywając na punkty z Markiem Prochazką. Jeżewski nie jest klasyfikowany w rankingu federacji WBO, jednak biorąc pod uwagę wyjątkowe okoliczności, jest szansa, że zostałby dopuszczony przez World Boxing Organization do walki o tytuł. Główną atrakcją gali w Londynie będzie pojedynek Anthony'ego Joshuy z Kubratem Pulewem o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej. Podczas tej samej imprezy Mariusz Wach skrzyżuje rękawice z Hughiem Furym.
Nikodem Jeżewski (19-0-1, 9 KO) znajduje się w gronie pięściarzy, którzy mogliby zastąpić Krzysztofa Głowackiego w walce z Lawrencem Okoliem (14-0, 11 KO). Obóz Brytyjczyka pilnie poszukuje nowego rywala po tym, jak "Główka" musiał wycofać się z zaplanowanej na 12 grudnia gali w Londynie z powodu zakażenia koronawirusem.
29-letni Jeżewski na ring ma wrócić 11 grudnia na gali w Wielkim Klinczu, gdzie jego rywalem ma być Youri Kalenga. Pięściarz z Kościerzyny może jednak zmienić plany, zwłaszcza, że stawką potencjalnego pojedynku z Okoliem może być wakujący tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej lub jego tymczasowa wersja.
Polak po raz ostatni boksował w październiku, wygrywając na punkty z Markiem Prochazką. Jeżewski nie jest klasyfikowany w rankingu federacji WBO, jednak biorąc pod uwagę wyjątkowe okoliczności, jest szansa, że zostałby dopuszczony przez World Boxing Organization do walki o tytuł. W gronie potencjalnych rywali Okoliego znajduje się również Michał Cieślak, który jutro w Warszawie skrzyżuje rękawice z Taylorem Mabiką.
Główną atrakcją gali w Londynie będzie pojedynek Anthony'ego Joshuy z Kubratem Pulewem o trzy mistrzowskie pasy wagi ciężkiej. Podczas tej samej imprezy Mariusz Wach skrzyżuje rękawice z Hughiem Furym.
To będzie największe wyzwanie w zawodowej karierze Nikodema Jeżewskiego (19-0-1, 9 KO). 11 grudnia na gali Rocky Boxing Night im. Jana Biangi w Wielkim Klinczu zmierzy się z byłym tymczasowym Mistrzem Świata WBA wagi junior ciężkiej Youri Kalengą (25-6, 18 KO). Transmisja w sportowych kanałach Polsatu.
- Po otrzymaniu informacji o kontuzji Romana Golovashchenko (20-5, 18 KO), byłego pretendenta do tytułu Mistrza Świata IBO, rozpoczęliśmy ekspresowe poszukiwania jego zastępcy. Rozmawialiśmy z zawodnikami z szerokiej czołówki światowej, z absolutnego TOP 50 kategorii cruiser. Wybór padł na doskonale znanego polskim kibicom Youri Kalengę - mówi Krystian Każyszka, szef Rocky Boxing Promotion.
Walka Nikodema Jeżewskiego z Youri Kalengą będzie jednym z najważniejszych wydarzeń na polskich ringach profesjonalnych w 2020 roku. To wielka niespodzianka i gratka dla fanów pięściarstwa, a dla Nikodema Jeżewskiego wyzwanie o jakim marzył. - Francuz Kalenga nosi przydomek "El Toro", czyli Byk, i zapowiada, że przyjdzie zdominować Nikodema Jeżewskiego na jego terenie. Jest strasznie zdeterminowany, bo od roku nie walczył. Chce pokazać, że wciąż jest bardzo niebezpieczny. Nikodem z kolei przed 2 miesiącami zdobył pas Międzynarodowego Mistrza Polski kategorii junior ciężkiej, ale jego ambicje sięgają znacznie wyżej - powiedział prowadzący jego karierę Krystian Każyszka.
W 2014 roku Youri Kalenga zdobył pas Mistrza Świata organizacji WBA w wersji tymczasowej po zwycięstwie niejednogłośnie na punkty nad Mateuszem Masternakiem. Cztery lata później zwyciężył wrocławianin. Ale zanim doszło do rewanżu mający kongijskie korzenie Kalenga stanął do walki o pas WBA z Denisem Lebiedievem. Na moskiewskich Łużnikach przegrał na punkty. Później boksował jeszcze o tytuł interim z Yunielem Dorticosem, ale wygrał Kubańczyk. W 2019 roku po raz kolejny gościł w Polsce - w Legionowie przegrał z Michałem Cieślakiem, choć odgrażał się, że zakończy karierę polskiego boksera. - 11 grudnia niewielki pod względem liczby mieszkańców, ale wielki jeśli chodzi o wydarzenie sportowe Wielki Klincz będzie areną starcia, którego od pewnego czasu było w mojej głowie. Nikodem Jeżewskim wielokrotnie powtarzał, że czuje się na siłach walczyć o najwyższe cele, że nie odbiega umiejętnościami od rodaków, którzy walczyli o pasy mistrzowskie. Za 10 dni i on dostanie swoją szansę przebicia się do najlepszych. Egzaminatorem i z pewnością surowo go oceniającym będzie Youri Kalenga - podkreślił Krystian Każyszka, organizujący - we współpracy z Muzeum II Wojny Światowej - Rocky Boxing Night im. Jana Biangi.
Roman Golovashchenko wygrał przed czasem aż 18 ze swoich 20 zwycięskich pojedynków, a Youri Kalenga ma również 18 wygranych przez KO lub TKO. To imponujące statystyki. - Na zawodowych ringach 32-letni Kalenga boksuje od dekady. To pięściarz o uznanej renomie, a zwycięstwo z nim powinno być trampoliną w dalszej karierze pochodzącego z Kościerzyny 29-letniego Nikodema Jeżewskiego. Dodatkowo w Wielkim Klinczu pojawią się wielkie osobistości ze świata sportu, muzyki, filmu i polityki, którego zaprosiłem na naszą galę. Ale o tym już wkrótce – dodał prezes grupy Rocky Boxing Promotion.
Gala w Wielkim Klinczu na Kaszubach zapowiada się wielkie święto kategorii junior ciężkiej. Oprócz walki Nikodema Jeżewskiego z Youri Kalengą, dojdzie do dwóch ostatnich pojedynków Turnieju Wagi Junior Ciężkiej (Damian Smagieł - Sławomir Bryla i Andrzej Szkuta - Rafał Rzeźnik). W półfinale jest już Olimpijczyk z Rio de Janeiro i były Wicemistrz Europy Igor "Cygan" Jakubowski, którego 11 grudnia czeka walka rankingowa. Wielkim wydarzeniem będzie również zawodowy debiut mającego znakomite warunki fizyczne i dysponującego niesamowitą klasą sportową Kubańczyka Pablo Sancheza. Ale to nie koniec niespodzianek... W ringu swoje umiejętności zaprezentują również np. Dominik Harwankowski, Adrian Szczypior, Radomir Obruśniak i inni.
- Bardzo dobrego boksera może zastąpić również bardzo wymagający. Roman Golovashchenko (20-5, 18 KO) doznał kontuzji, ale Nikodem Jeżewski (19-0-1, 9 KO) nie może odpuścić ostatnich treningów, bo rozmawiamy z kilkoma naprawdę solidnej klasy pięściarzami - mówi Krystian Każyszka organizujący 11 grudnia w Wielkim Klinczu koło Kościerzyny galę Rocky Boxing Night im. Jana Biangi. Transmisja w sportowych kanałach Polsatu.
W walce wieczoru Nikodem Jeżewski, jeden z wiodących pięściarzy grupy Rocky Boxing Promotion Krystiana Każyszki, miał boksować z Romanem Golovashchenko, byłym pretendentem do tytułu Mistrza Świata federacji IBO wagi junior ciężkiej. Ukrainiec wygrał przed czasem aż 18 ze swoich 20 zwycięskich pojedynków. - Ostrzyliśmy sobie zęby na starcie Nikodema Jeżewskiego z Romanem Golovashchenko, który przed laty walczył z takimi pięściarzami, jak Francuz Alexisem Vastine czy Włoch Clemente Russo, a w ubiegłym roku przegrał ze świetnym Rosjaninem Alekseiem Jegorowem (11-0, 7 KO), byłym Mistrzem Europy Zawodowców. Niestety, Golovashchenko doznał kontuzji na sparingu, ma uszkodzoną m.in. przeszkodą nosową i z tego co wiem dziś miał poddać się operacji. W najbliższych tygodniach może zapomnieć o boksie - powiedział Krystian Każyszka, promotor Nikodema Jeżewskiego.
Pochodzący z Kościerzyny Nikodem Jeżewski, Międzynarodowy Mistrz Polski kategorii cruiser, miał nadzieję, że w Wielkim Klinczu czeka go najtrudniejsze wyzwanie w karierze. Ukrainiec to zawodnik, do którego należało kilka pasów, m.in. International Boxing Organization International oraz International Boxing Organization Inter-Continental. - Zmiana przeciwnika w pojedynku wieczoru na niecałe 2 tygodnie przed galą przysparza sporo problemów, ale może okazać się - choć jeszcze tego nie mogę przesądzić - że tym razem z korzyścią dla Nikodema. O ile Romanem Golovashchenko był pretendentem do tytułu Mistrza Świata IBO, o tyle bokserzy, z którymi rozmawiamy to również bardzo wysoka półka. W tej grupie jest zawodnik z absolutnego TOP 50. Liczę, że kwestią godzin jest moment ogłoszenia jego nazwiska - przyznał Krystian Każyszka.
W ostatnich latach kilku polskich bokserów wagi junior ciężkiej walczyło - choć z różnym powodzeniem - o pasy Mistrza Świata. Zwycięstwo nad zawodnikiem z czołówki światowej 11 grudnia na gali Rocky Boxing Night im. Jana Biangi, organizowanej z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, mogłoby przybliżyć Nikodema Jeżewskiego do wielkich walk już w 2021 roku. - Czasem uraz jednego zawodnika sprawia, że do ringu wchodzi się z jeszcze lepszym pięściarzem i zamiast włączyć piątego biegu, od razu wciska się „szóstkę”. Tak mam nadzieję będzie w przypadku Nikodema. A wszystko na oczach wielkich osobistości ze świata sportu, muzyki, filmu i polityki, którego zaprosiłem na naszą galę. To będą wielkie postacie - zaznaczył prowadzący karierę Jeżewskiego Krystian Każyszka.
Gala w Wielkim Klinczu na Kaszubach zapowiada się wielkie święto kat. junior ciężkiej. Oprócz walki Nikodema Jeżewskiego, dojdzie do dwóch ostatnich pojedynków Turnieju Wagi Junior Ciężkiej (Damian Smagieł - Sławomir Bryla i Andrzej Szkuta - Rafał Rzeźnik). W półfinale jest już Olimpijczyk z Rio de Janeiro i były Wicemistrz Europy Igor "Cygan" Jakubowski, którego 11 grudnia czeka walka rankingowa. Wielki wydarzeniem będzie również zawodowy debiut mającego znakomite warunki fizyczna i dysponującego niesamowitą klasą sportową Kubańczyka Pablo Sancheza. Ale to nie koniec niespodzianek... W ringu swoje umiejętności zaprezentują również np. Dominik Harwankowski, Adrian Szczypior, Radomir Obruśniak i inni.
Grupa Rocky Boxing Promotion poinformowała o zmianie lokalizacji zaplanowanej na 11 grudnia walki Nikodema Jeżewskiego (19-0-1, 9 KO) z Romanem Gołowaszczenką (20-5, 18 KO). Pojedynek ostatecznie odbędzie się w Wielkim Klinczu koło Kościerzyny. Transmisja z gali, organizowanej bez udziału kibiców, w Polsacie Sport.
Dla Jeżewskiego konfrontacja z mocno bijącym Ukraińcem będzie drugim 10-rundowym starciem w krótkim czasie. Kilka tygodni temu, również w Wielkim Klinczu, podopieczny Rafała Kałużnego zdobył pas Międzynarodowego Mistrza Polski, pokonując wysoko na punkty Czecha Markia Prochazkę.
Roman Gołowaszczenko to były pretendent do pasa IBO wagi junior ciężkiej, który ze swoich 20 zwycięskich pojedynków aż 18 rozstrzygnął przed czasem.
Roman Golovashchenko, były pretendent do tytułu Mistrza Świata federacji IBO wagi junior ciężkiej, będzie rywalem Nikodema Jeżewskiego (19-0-1, 9 KO) 11 grudnia podczas gali HollyŁódź Rocky Boxing Night w hotelu DoubleTree by Hilton w Łodzi. Transmisja w kanałach sportowych Polsatu. - Zapowiada się świetna walka, bowiem Roman Golovashchenko (Roman Gołowaszczenko) wygrał przed czasem aż 18 ze swoich 20 zwycięskich pojedynków. Niemal połowa z tych wygranych to są nokauty - mówi prowadzący karierę Nikodema Jeżewskiego Krystian Każyszka, szef grupy Rocky Boxing Promotions.
Dla Nikodema Jeżewskiego pojedynek z Romanem Golovashchenko (20-5, 18 KO) będzie drugim 10-rundowym starciem w krótkim czasie. Na niedawnej gali Kaszubski Gryf Pomorski Rocky Boxing Night w Wielkim Klinczu koło Kościerzyny, również w walce wieczoru, zdobył pas Międzynarodowego Mistrza Polski, pokonując wysoko na punkty Czecha Markia Prochazkę (9-3-1, 5 KO).
- Bardzo ciężkie wyzwanie przed Nikodemem, ale wierzę, że pojedynek zakończy się jego sukcesem. Przed 2 laty Golovashchenko poleciał do Baku na walkę z Mistrzem Świata IBO cruiserweight Kevinem Lereną (dziś 25-1, 12 KO). Przegrał na punkty z leworęcznym bokserem z Republiki Południowej Afryki, który potem jeszcze 4-krotnie skutecznie bronił mistrzowskiego pasa, a trzech z tych rywali pokonał przed czasem. Natomiast Golovashchenko przed potyczką z Lereną miał 7 zwycięstw z rzędu przez TKO lub KO - przyznał Krystian Każyszka, organizujący HollyŁódź Rocky Boxing Night w kopromocji z grupą promotorską Deal Punch Promotions.
Roman Golovashchenko już boksował w Polsce, ale to było bardzo dawno temu - w 2006 roku wystąpił w juniorskim turnieju we Włocławku, gdzie zajął 2 miejsce w wadze średniej. Pokonał 3 rywali i w finale przegrał z Aldricem Zabre. Później ukraiński pięściarz wystartował w Mistrzostwach Świata Juniorów - odpadł w ćwierćfinale. - Ukraiński bokser ma 13-letnie doświadczenie na zawodowych ringach, a boksował także w międzyczasie m.in. w World Series of Boxing w Ukraine Otamans. W tych prestiżowych rozgrywkach w tamtym czasie walczył także np. Igor Jakubowski, który w Wielkim Klinczu awansował do półfinału Turnieju Wagi Junior Ciężkiej - dodał Krystian Każyszka, organizator tych zawodów w królewskiej kategorii. Roman Golovashchenko przegrał w 2011 roku w meczu z Francją z brązowym medalistą Igrzysk w Pekinie Alexisem Vastine. Uczestniczył także w projekcie APB (AIBA Pro Boxing) - przegrywał z Włochem Clemente Russo, 2-krotnym Mistrzem Świata i 2-krotnym Wicemistrzem Olimpijskim oraz solidnym Algierczykiem Chouaib Bouloudinatsem, ćwierćfinalistą MŚ Seniorów 2011.
- W hotelu DoubleTree by Hilton w Łodzi czeka na świetna gala HollyŁódź Rocky Boxing Night. Mam nadzieję, że pojedynek Nikodema Jeżewskiego z Romanem Golovashchenko będzie jednym z najlepszych na polskich ringach, jeśli chodzi o ostatnie lata. Karta walk zapowiada się bardzo interesująco, m.in. chcemy wyłonić pierwszego finalistę Turnieju Wagi Junior Ciężkiej i dwóch ostatnich półfinalistów - dodał Krystian Każyszka.
- Gala współorganizowana z Rocky Boxing Promotion będzie naszym debiutem jako nowo powstałej grupy promotorskiej. Tym bardziej cieszy fakt, że wchodzimy na rynek z efektem "wow" i produktem premium, zarówno w kwestii karty walk, jak i samej produkcji, oprawy i miejsca, w którym się odbędzie. Podczas HollyŁódź Rocky Boxing Night zaboksuje dwóch nowo pozyskanych zawodników Deal Punch Promotions. Emocje i poziom sportowy gwarantowane - mówi Maciej Sikorski, CEO grupy Deal Punch Promotions.
Mierzący 190 cm 33-letni Roman Golovashchenko w poprzednim roku przegrał najpierw ze świetnym Rosjaninem Alekseiem Jegorowem (11-0, 7 KO), byłym Mistrzem Europy, który wygrał sezon w APB i zwyciężał między innymi dwa razy znakomitego Clemente Russo. Pod koniec 2019 roku Ukrainiec przegrał też z Niemcem Alexandrem Frankiem (18-0-1, 15 KO), a teraz czeka go walka w Łodzi z mającym duże ambicje sportowe Nikodemem Jeżewskim.
Rodzice Romana Golovashchenko byli sportowcami, ojciec uprawiał kolarstwo, a matka lekkoatletykę. Nic dziwnego, że ich syn od małego miał smykałkę od sportu, a pierwszy tytuł Mistrza Ukrainy zdobył w wieku 13 lat. Później jeszcze wiele razy wygrywał na krajowych ringach. W boksie zawodowym zadebiutował mając 20 lat. Ukraińskie media podkreślają, że już w 2010 roku wywalczył pas International Boxing Organization International, który potem obronił. W 2017 roku sięgnął po tytuł IBO Inter-Continental, wygrywając przez TKO z Kai Kurzawą. To dobry niemiecki bokser, były pretendent do Mistrzostwa Europy, który rok przed walką z Golovashchenko przegrał z Krzysztofem Włodarczykiem.
Dylan Bregeon (11-0-1, 3 KO) wycofał się z walki o wakujący tytuł mistrza Unii Europejskiej wagi junior ciężkiej z Nikodemem Jeżewskim (18-0-1, 9 KO). Tym samym planowana na 19 grudnia walka pięściarzy, która miała być główną atrakcją gali organizowanej w Nantes, została odwołana.
W tej sytuacji Jeżewski czeka na wyznaczenie przez Europejską Unię Boksu nowego rywala. Polak na ring ma wrócić 11 grudnia podczas gali organizowanej w Łodzi.
29-latek z Kościerzyny po raz ostatni boksował dwa tygodnie temu, wygrywając na punkty z Markiem Prochazką. Dla Jeżewskiego był to powrót na ring po blisko rocznej przerwie.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że Nikodem Jeżewski, z którym współpracuję od wielu lat, zdobył swój pierwszy pas mistrzowski. Pomogę też Pawłowi Nowaczyńskiemu. Zależy mi, aby miał dobre warunki treningowe oraz materialne i mógł kiedyś cieszyć się z sukcesów w boksie zawodowym - mówi Krystian Każyszka, organizator Kaszubski Gryf Pomorski Rocky Boxing Night w Wielkim Klinczu koło Kościerzyny. Galę transmitowała obchodząca jubileusz 20-lecia Telewizja Polsat.
- Bardzo się cieszę, że w tak trudnych czasach - w okresie pandemii koronawirusa - udało się sprawnie przeprowadzić galę bokserską o zasięgu ogólnopolskim. Szczególne podziękowania dla Stowarzyszenia Gryf Pomorski, Muzeum II Wojny Światowej, Urzędu Gminy, Starostwa Powiatowego i Urzędu Miasta w Kościerzynie. Dziękuję wszystkim sponsorom, obchodzącej jubileusz 20-lecia Telewizji Polsat oraz wiernym kibicom. Zapotrzebowanie na bilety było dużo większe, ale niestety ze względu na panujące obostrzenia wielu naszych fanów nie mogło oglądać tej gali na żywo w Wielkim Klinczu. Ale dostałem wiele sygnałów, że są z nami i mam nadzieję jeszcze wiele razy spotkamy się w halach sportowych - powiedział Krystian Każyszka.
W walce wieczoru, o Międzynarodowe Mistrzostwo Polski w wadze junior ciężkiej, pochodzący z Kościerzyny Nikodem Jeżewski (19-0-1, 9 KO) pokonał Czecha Marka Prochazkę (9-3-1, 5 KO). Sędziowie punktowali: 99:91, 99:91, 97:93. Ale zanim doszło do pojedynku o tytuł, dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowe, wręczył Krystianowi Każyszce replikę Polskiego Orła Wojskowego za przygotowanie i realizację wydarzenia upamiętniającego Tajną Organizację Wojskową Gryf Pomorski. Piątkowa gala zapoczątkowała współpracę Rocky Boxing Promotion z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. - Jest mi niezmiernie miło, że pięściarze Rocky Boxing Promotion mogli wziąć udział i zwyciężać w swoich pojedynkach na gali prestiżowej z wielu względów. Nikodem Jeżewski, mimo że boksował z kontuzją ręki, dopiął swego i wywalczył pierwsze trofeum w karierze. Ciężką pracą zasłużył na pas Międzynarodowego Mistrza Polski, ale wierzymy, że to dopiero początek jego sukcesów rangi międzynarodowej. Czech Prochazka postawił dość trudne warunki, a momentami starał się zaskakiwać Nikodema. Na razie czekamy na opinie lekarzy, mając nadzieję, że to tylko mocno stłuczenie, a nie złamanie - przyznał promotor z Kościerzyny.
W Wielkim Klinczu rozpoczął się Turniej Wagi Junior Ciężkiej, organizowany przez Krystiana Każyszkę, z nagrodą główną w wysokości 50 tys. zł i kontraktem z Rocky Boxing Promotion. W piątkowy wieczór do półfinałów awansowali Igor Jakubowski i Kajetan Kalinowski. Obaj znokautowali swych przeciwników w 2 rundzie - Igor Jakubowski Pawła Nowaczyńskiego, zaś Kajetan Kalinowski Alana Jachimowskiego. - Pierwszy efektownie walkę wygrał Kajetan Kalinowski, a po nim zwyciężył Olimpijczyk z Rio i Wicemistrz Europy Igor Jakubowski. W losowaniu debiutujący ambitny Paweł Nowaczyński trafił na bardzo mocnego Igora, ale młodziutki lublinianin podjął rękawicę i za to ogromny szacunek dla niego. Paweł pokazał się z bardzo dobrej strony, udowodnił, że jest odważny i ma serce do walki. Podszedł do tego pojedynku niezwykle ambitnie, niesamowicie parł do przodu i atakował, bo chciał pokonać Jakubowskiego. Wielka ambicja i chęć wykorzystania przysłowiowych 5 minut sprawiły, że za mocno wszedł i nadział się na potworny cios Igora. Ale nie zostawię Nowaczyńskiego, już obiecałem mu pomoc, zresztą rozmawiałem z kilkoma kolegami prowadzącymi firmy, którzy również zaoferowali wsparcie. Ze swej strony deklaruję, że Paweł znajdzie się w mojej grupie, że będzie miał dobre warunki do treningów i życia. Chciałbym aby mógł spokojnie zdobywać umiejętności bokserskie i kiedyś doszedł do wielkich sukcesów - zaznaczył Krystian Każyszka.
W Wielkim Klinczu finalista Turnieju Wagi Ciężkiej Kacper Meyna (5-0, 2 KO) nie dał żadnych szans Zoltanowi Csali (12-23, 10 KO), wygrywając z Węgrem w 2 rundzie. - Przed walką Zoltan Csala, nr 2 na Węgrzech w kategorii ciężkiej, był znacznie wyżej od Kacpra w rankingu boxrec. W ringu okazało się, że jest tylko tłem dla Meyny, który bardzo poważnie podchodzi do boksu. Cieszę kolejne wygrane wracających po kontuzjach Kewina Gruchały (7-0, 2 KO) i Adriana Szczypiora (4-0, 2 KO). Miano niepokonanego zachował nasz kolejny bokser Hubert Benkowski (7-0-1, 1 KO). Natomiast Dominik Harwankowski (1-0, 1 KO), 5-krotny Mistrz Polski, debiutancką walkę wygrał w 20 sek. Mocno postawił stopę na profesjonalnym ringu i z pewnością będzie o nim głośno. I na koniec wspomnę o polskim debiucie Kamila Sokołowskiego (10-19-2, 4 KO), który przez lata zapracował na miano solidnego boksera na Wyspach Brytyjskich. Liczymy z Kamilem, że uda się doprowadzić do jego walki o Mistrzostwo Polski z broniącym tytułu Łukaszem Różański (13-0, 12 KO) - powiedział Krystian Każyszka.
Nikodem Jeżewski (19-0-1, 9 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Marka Prochazkę (9-3-1, 5 KO) w walce wieczoru gali Rocky Boxing Night organizowanej w Wielkim Klinczu. Po dziesięciu rundach sędziowie punktowali 97-93 oraz dwukrotnie 99-91.
Stawką pojedynku był tytuł międzynarodowego mistrza Polski w kategorii junior ciężkiej. Jeżewski wrócić ma na ring 11 grudnia w Łodzi, o ile zaleczy kontuzję prawej ręki, której nabawił się w dzisiejszej walce.
Podczas tej samej gali Igor Jakubowski pokonał Pawła Nowaczyńskiego przez nokaut w drugiej rundzie, Kacper Meyna pokonał Zoltana Csalę przez nokaut w trzeciej rundzie, Kamil Sokołowski pokonał Patryka Kowolla przez TKO w siódmej rundzie, Adrian Szczypior pokonał Adama Grabca jednogłośną decyzją sędziów (40-35, 40-35, 40-35), zaś Kewin Gruchała pokonał Bartosza Głowackiego jednogłośną decyzją sędziów (40-36, 40-36, 40-36).
Jutro w Kościerzynie Nikodem Jeżewski (18-0-1, 9 KO) zmierzy się z Markiem Prochazką (9-2-1, 5 KO) w walce o międzynarodowe mistrzostwo Polski wagi junior ciężkiej. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z pięściarzem z Kościerzyny, między innymi o plotkach na temat rzekomo planowanej przez Polsat jego walki z Michałem Cieślakiem (19-1, 13 KO).