Michał Cieślak (26-2, 20 KO) w dalszym ciągu jest jedynym Polakiem w rankingach magazynu "The Ring". Pięściarz grupy KnockOut Promotions zajmuje ósme miejsce w wadze junior ciężkiej.
W tym roku radomianin stoczył jeden zawodowy pojedynek, wygrywając przed czasem z niepokonanym wcześniej Juanem Diazem. Cieślak klasyfikowany jest bardzo wysoko w rankingach federacji WBO, WBC i IBF.
Ranking "The Ring" wagi junior ciężkiej: Mistrz - Jai Opetaia, 1. Chris Billam-Smith, 2. Noel Mikaelian, 3. Mairis Briedis, 4. Gilberto Ramirez, 5. Richard Riakporhe, 6. Aleksei Papin, 7. Arsen Goulamirian, 8. Michał Cieślak, 9. Ryan Rozicki, 10. Yamil Peralta.
Na ten moment najbardziej atrakcyjny dla ciebie kierunek to pójście w stronę eliminatora WBC z Yamilem Alberto Peraltą (17-9, 1 KO)? Michał Cieślak: Zgadza się, to dla mnie najbardziej atrakcyjny kurs. I nie ukrywam, że tylko to trzyma mnie w reżimie treningowym i przy boksie. Walka o pas daje mi energię, motywację i chęci do dalszej harówki. Jedynie to trzyma mnie przy życiu, jeśli chodzi o boks. Wiem natomiast, że są jeszcze jakieś inne opcje, między innymi kierunek na WBO. Jestem w o tyle komfortowej sytuacji, że wszędzie jestem w czołówce rankingów kategorii cruiser. Do tej pory było tak, że propozycje obu dotychczasowych walk o mistrzostwo świata przychodziły do mnie niespodziewanie. Tak że czekam spokojnie, a nie wyczekuję, bo wiem, że jeśli nie będę o tym namiętnie myślał, to wtedy samo do mnie przyjdzie.
Mówiąc o opcji WBO, chodziłoby o jesienną walkę z pozycji dobrowolnego pretendenta dla zwycięzcy nadchodzącego pojedynku Richard Riakporhe - Chris Billam-Smith? Wszystko może się wydarzyć. Jeśli chodzi o walki mistrzowskie, jestem otwarty na wszystkie propozycje. Nigdy nie odmówiłem żadnej walki. Wszyscy dziennikarze mogą dociekać i sprawdzać, ale zapewniam, że w mojej przygodzie bokserskiej nigdy się nie zdarzyło, abym odmówił jakiegoś pojedynku. Tym bardziej, gdy chodzi o walki mistrzowskie. Wszystkie brałem, każdemu wyzwaniu stawiałem czoła. To już będzie trzecia próba i liczę, że sprawdzi się zasada, iż do trzech razy sztuka. Idę w ciemno i mogę zapewnić, że wezmę każdą mistrzowską opcję, jaka będzie na stole. Wkroczyłem w taki wiek, że nie ma już czasu na wybieranie. Mimo perturbacji ze zdrowiem, jestem dobrej myśli, liczę że wszystko zaleczę i będę w stu procentach gotowy na najtrudniejszego rywala.
Powiedziałeś, że perspektywa kolejnej mistrzowskiej walki jeszcze trzyma cię przy boksie. Czy można z całą świadomością powiedzieć, że trzecia próba zdobycia tytułu będzie ostatnim rozdziałem w karierze? W podświadomości zdaję sobie z tego sprawę, ale też staram się odganiać takie historie, aby nie nakładać na siebie niepotrzebnej presji. Tłumaczę sobie moment, w którym jestem, w inny sposób. Mianowicie nie ma już dla mnie dnia do zmarnowania. Nie ma już na nic czasu, zero czasu na odpoczynek. Teraz miałem przymusową przerwę, ale gdy zaczynam pracować, każdy jeden trening traktuję tak, jakby miał być moim ostatnim. Wiem, ile mam lat, dlatego nie daję sobie taryfy ulgowej nawet jeśli coś mnie boli, trochę mi się nie chce lub mam gorszy nastrój. Tak sobie to wszystko ułożyłem w głowie, że podchodzę do swojej sytuacji inaczej niż wcześniej. Wiadomo, że człowiek z roku na rok dojrzewa, rozwija się także mentalnie i emocjonalnie, dlatego tym bardziej uważam, że to jest mój czas.
- Jeśli chodzi o walki mistrzowskie, jestem otwarty na wszystkie propozycje. Nigdy żadnej nie odmówiłem. Wszystkie brałem, każdemu wyzwaniu stawiałem czoła. Idę w ciemno i mogę zapewnić, że wezmę każdą mistrzowską opcję, jaka będzie na stole. Mimo perturbacji ze zdrowiem, jestem dobrej myśli, liczę że wszystko zaleczę i będę w stu procentach gotowy - zapewnia w rozmowie z Interią Michał Cieślak, czołowy pięściarz kategorii cruiser, obszernie odnosząc się także do dzisiejszej walki Łukasza Różańskiego ze swoim "dobrym znajomym", Lawrence’em Okoliem.
Co twoim zdaniem musi zrobić dzisiaj Łukasz Różański, aby obronić pas mistrza świata kat. bridger i odprawić z kwitkiem z Rzeszowa faworyta z Wielkiej Brytanii? Michał Cieślak: Myślę, że największe szanse na zwycięstwo ma w tym samym, co zrobił z Alenem Babiciem. Czyli w chaosie, skracaniu dystansu i zadawaniu jak największej liczby ciosów. A do tego nie dawać mu klinczować, na co ja pozwalałem, czyli unikać tych pułapek, zrywać klincze i narzucać swój boks. Krótko mówiąc, niech Łukasz robi to, co przynosiło mu korzyści do tej pory. Liczę na to, że jak znajdzie receptę na Okoliego, walka zamknie się w pierwszych rundach. Dwie-trzy rundy, ale wydaje mi się, że największe szanse, aby go ustrzelić, będzie miał w pierwszej.
Czyli mimo tego, że dokładnie takiego Łukasza spodziewa się Okolie, nasz mistrz nie powinien na siłę starać się go czymś innym zaskoczyć? Na pewno Łukasz nie może z nim boksować. To znaczy nie powinien tego robić, bo nie ma warunków do walki z dystansu z zawodnikiem o tych gabarytach. W takim boksie nie miałby szans. Musi wrzucić swoją grę, czyli chaos, szybkie skracanie dystansu i bicie seriami ciosów.
Łukasz przez długie lata był niedoceniany, nie miał ciężkich dla zdrowia walk, więc w gruncie rzeczy mimo 38 lat na karku ma zdrowie, by nawet pójść na wymianę. To prawda, ma zdrowie, a przy tym jest właśnie doświadczonym zawodnikiem. Jest też w sile wieku, mocno bije i ma twardą głowę. Teraz musi tylko to wykorzystać. Tu nie ma gadania, to jest walka o mistrzostwo świata, broni swojego tytułu, więc chcąc być nadal czempionem i wrócić do domu z pasem, musi dać z siebie absolutnie wszystko.
Isaac Chamberlain (16-2, 8 KO) jest pewny siebie przed walką o tytuł mistrza Europy wagi junior ciężkiej z Michałem Cieślakiem (25-2, 19 KO). Pojedynek odbyć ma się 15 czerwca na gali grupy BOXXER w Londynie.
- Wygrana z Cieślakiem uplasuje mnie w czołowej piątce rankingów wszystkich federacji i przybliży do walki o mistrzostwo świata - snuje plany Chamberlain.
- A zwycięstwo na takiej dużej stadionowej imprezie smakować będzie jeszcze lepiej. Jestem pewien, że Południowy Londyn stawi się licznie na Selhurst Park i da czadu, gdy będę koronowany na nowego mistrza Europy! - dodaje Brytyjczyk, który na zawodowych ringach przegrywał tylko z Lawrencem Okoliem i Chrisem Billamem-Smithem.
Grupa Boxxer potwierdziła w mediach społecznościowych, że do walki o o mistrzostwo Europy wagi junior ciężkiej pomiędzy Michałem Cieślakiem (25-2, 19 KO) i Isaakiem Chamberlainem (16-2, 8 KO) dojdzie 15 czerwca na gali grupy Boxxer organizowanej w Londynie.
Polak po raz ostatni boksował w sobotę, wygrywając na gali we Wrocławiu z niepokonanym wcześniej Juanem Diazem. Anglik ostatnią zawodową walkę stoczył w październiku, wygrywając z Mikaelem Lawalem. Stawką pojedynku były tytuły mistrza Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej.
Walką wieczoru czerwcowej gali w Londynie będzie pojedynek o mistrzostwo świata WBO wagi junior ciężkiej pomiędzy Chrisem Billamem-Smithem i Richardem Riakporhem. Wydarzenie odbędzie się na stadionie Selhurst Park, gdzie swoje mecze rozgrywa drużyna piłkarska Crystal Palace.
Europejska Unia Boksu poinformowała, że do walki o o mistrzostwo Europy wagi junior ciężkiej pomiędzy Michałem Cieślakiem (25-2, 19 KO) i Isaakiem Chamberlainem (16-2, 8 KO) ma dojść 15 czerwca na gali grupy Boxxer organizowanej w Londynie.
Polak po raz ostatni boksował w sobotę, wygrywając na gali we Wrocławiu z niepokonanym wcześniej Juanem Diazem. Anglik ostatnią zawodową walkę stoczył w październiku, wygrywając z Mikaelem Lawalem. Stawką pojedynku były tytuły mistrza Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej.
Walką wieczoru czerwcowej gali w Londynie będzie pojedynek o mistrzostwo świata WBO wagi junior ciężkiej pomiędzy Chrisem Billamem-Smithem i Richardem Riakporhem. Wydarzenie odbędzie się na stadionie Selhurst Park.
Michał Cieślak (26-2, 20 KO) wygrał przez techniczny nokaut z Juanem Diazem (10-1, 10 KO) w pojedynku poprzedzającym główne wydarzenie gali KnockOut Boxing Night 34 we Wrocławiu. Wenezuelczyk nie wyszedł do czwartej rundy.
Radomianin szybko narzucił swoje warunki, różnicował tempo ataków oraz ich płaszczyzny i regularnie przebijał się przez defensywę Diaza. Wenezuelczyk starał się trafiać z kontry, jednak nie mógł się przebić przez fizyczność oraz spokój Cieślaka.
Pięściarz KnockOut Promotions w trzeciej rundzie mocno zachwiał przeciwnikiem po prawym sierpowym, a następnie ponowił atak przy linach. Diaza przed dalszymi kłopotami uratował narożnik, ale do czwartego starcia Wenezuelczyk już nie wyszedł.
Dla Cieślaka, który klasyfikowany jest w czołówce światowych rankingów oraz posiada tytuł mistrza Europy, była to pierwsza tegoroczna wygrana.
Dziś na gali KnockOut Boxing Night we Wrocławiu kolejną walkę stoczy Michał Cieślak (25-2, 19 KO). Rywalem mistrza Europy kategorii junior ciężkiej będzie Juan Diaz (10-0, 10 KO).
Michał Cieślak jest najwyżej klasyfikowanym polskim pięściarzem w rankingu federacji IBF. Pięściarz z Radomia zajmuje szóste miejsce w rankingu wagi junior ciężkiej świeżo opublikowanego zestawienia International Boxing Federation.
Tytuł IBF w tej dywizji jest aktualnie wakujący, a dwa pierwsze miejsca nieobsadzone. Czternasty w rankingu IBF w tej samej kategorii wagowej jest Krzysztof Włodarczyk.
Dwunaste miejsce w kategorii średniej utrzymał Fiodor Czerkaszyn, który kolejny zawodowy pojedynek stoczy 24 maja na gali KnockOut Boxing Night 35 w Rzeszowie.
Cztery polskie nazwiska znalazły się w najnowszym rankingu federacji WBO. Najwyżej klasyfikowany jest Michał Cieślak, który zajmuje drugie miejsce w kategorii junior ciężkiej.
Radomianin kolejny zawodowy pojedynek stoczy w sobotę na gali KnockOut Boxing Night 34 we Wrocławiu. Czwarty w rankingu WBO kategorii cruiser jest dwukrotny mistrz świata Krzysztof Włodarczyk, zaś trzynasty Mateusz Masternak, który podczas sobotniej gali KBN 34 wystąpi w walce wieczoru.
Na dziewiąte miejsce w wadze średniej awansował Fiodor Czerkaszyn, który w lutym na gali w Białymstoku wygrał na punkty z Jairo Delgado. Czerkaszyn kolejną walkę stoczy 24 maja na gali KnockOut Boxing Night 35 w Rzeszowie.