Prawdopodobnie 27 marca odbędzie się kolejna gala KnockOut Boxing Night. Lokalizacja imprezy nie jest jeszcze znana - rozważane są w tym kontekście dwa obiekty, m.in. hotel Hilton w Łodzi.
Bardzo możliwe, że główną atrakcją wieczoru będzie walka z udziałem niepokonanego Fiodora Czerkszyna (16-0, 11 KO).
Utalentowany zawodnik KnockOut Promotions, który w zeszłym roku przeszedł operację dłoni, na ring powrócić miał w grudniu, jednak zachorował na koronawirusa.
Andrzej Wasilewski odniósł się na Twitterze do przyszłości Fiodora Czerkaszyna (16-0, 11 KO). 24-latek wraca do zdrowia po zakażeniu koronawirusem, co uniemożliwiło jego występ na grudniowej gali organizowanej w Łodzi.
- Czerkaszyn będzie w 2021 roku walczył w Polsce, ale w Stanach Zjednoczonych planujemy powoli i mądrze Fiodora promować - stwierdził szef grupy KnockOut Promotions.
Kilka tygodni temu Czerkaszyn miał skrzyżować rękawice z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi średniej Javierem Macielem. Kłopoty zdrowotne nie pozwoliły mu jednak na przystąpienie do tej walki.
W ubiegłym roku niepokonany pięściarz wagi średniej stoczył tylko jeden pojedynek - w marcu na gali w Łomży znokautował Patrika Mendy'ego. Latem ubiegłego roku Czerkaszyn znalazł się na liście 40. najbardziej perspektywicznych pięściarzy świata przygotowanej przez dziennikarzy telewizji ESPN.
Fiodor Czerkaszyn (16-0, 11 KO) wraca do zdrowia po zakażeniu koronawirusem. 24-latek czuje się już zdecydowanie lepiej, jednak jeszcze nie rozpoczął pełnych bokserkich treningów.
- Miałem duże osłabienie i obniżoną temperaturę ciała. Choroba minęła, teraz jest już w porządku, ale nadal wracam do siebie. Nie mogę jeszcze w pełni przystąpić do treningów. Powoli biegam i rozciągam się - mówi pięściarz grupy KnockOut Promotions.
Na początku grudnia Czerkaszyn miał skrzyżować rękawice na gali w Łodzi z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi średniej Javierem Macielem. Kłopoty zdrowotne wyeliminowały go jednak z występu podczas tej imprezy.
- Było mi bardzo przykro, że nie mogłem wystąpić. Byłem świetnie przygotowany, od operacji ręki cały czas byłem w treningu. Złapało mnie tydzień przed walką, nie mogłem w to uwierzyć. Miałem tak silne objawy, że nie było mowy o walce. Dużo osób teraz choruje i trzeba to zaakceptować - wspomina pięściarz.
Na ring Czerkaszyn wróci prawdopodobnie wiosną na gali organizowanej w Polsce. W tym roku niepokonany pięściarz wagi średniej stoczył tylko jeden pojedynek - w marcu na gali w Łomży znokautował Patrika Mendy'ego.
Fiodor Czerkaszyn (16-0, 11 KO) musiał wycofać się z występu na piątkowej gali Knockout Boxing Night Extra w Łodzi z powodu zarażenia koronawirusem. 24-latek miał skrzyżować rękawice z Argentyńczykiem Javierem Francisco Macielem.
- Niestety, ale pomimo zachowywania wszelkich środków ostrożności mój wynik Covid okazał się pozytywny na ostatniej prostej do walki, do której przygotowywałem się ponad pół roku - skomentował wynik testu na koronawirusa pięściarz grupy KnockOut Promotions.
- Treningi oraz sesje sparingowe pokazywały moją wysoką dyspozycję, jednak niewidzialny przeciwnik zadaje ciosy, których nikt nie jest w stanie przewidzieć. Dbajcie o zdrowie swoje i bliskich, do zobaczenia niebawem w ringu - zakomunikował w mediach społecznościowych niepokonany pięściarz wagi średniej.
Piątkowy występ miał być dla Czerkaszyna powrotem na ring po przebytej w czerwcu operacji prawej dłoni. 24-latek swoją ostatnią walkę stoczył w marcu, wygrywając przed czasem z Patrikiem Mendym.
Jak podała w mediach społecznościowych grupa KnockOut Promotions, Fiodor Czerkaszyn (16-0, 11 KO) jest chory i nie wystąpi podczas jutrzejszej gali KnockOut Boxing Night w Łodzi, na której zmierzyć się miał z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi średniej Javierem Francisco Macielem (33-10, 23 KO).
"Z przykrością musimy poinformować o chorobie Fiodora Czerkaszyna, która uniemożliwia mu start na piątkowej gali. Fiodor jest wojownikiem i za wszelką cenę chciał wystąpić, ale objawy okazały się zbyt mocne, by mógł podejść do tego wyzwania w pełni sił." - czytamy w komunikacie KnockOut Promotions.
Główną atrakcją piątkowej imprezy w Łodzi będzie pojedynek w kategorii junior ciężkiej pomiędzy ex-czempionem Europy Mateuszem Masternakiem (42-5, 28 KO) i Argentyńczykiem Jose Gregorio Ulrichem (17-3, 6 KO).
W piątek na gali Knockout Boxing Night Extra w Łodzi na ring wróci Fiodor Czerkaszyn (16-0, 11 KO), który skrzyżuje rękawice z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi średniej Javierem Francisco Macielem (33-10, 23 KO). Dla utalentowanego 24-latka będzie to dopiero drugi tegoroczny występ, a jego przerwa w ringowych starcach spowodowana była kontuzją prawej dłoni.
W czerwcu Czerkaszyn przeszedł operację i rozpoczął rehabilitację. Z problemami z prawą ręką pięściarz grupy KnockOut Promotions zmagał się od września ubiegłego roku i musiał ją oszczędzać podczas przygotowań do kolejnych występów.
- Wiedziałem, że muszę zrobić ten zabieg, ponieważ czułem ból i nie mogłem trenować na sto procent. Teraz już nic mnie nie boli, ale nie ukrywam, że bałem się. To była moja pierwsza operacja i nie wiedziałem, jak to będzie wyglądać. Dla mnie to był duży stres. Miałem zaufanie do lekarzy, ale w głowie pojawiały się myśli "co będzie, jak coś pójdzie nie tak" - wspomina podopieczny trenera Fiodora Łapina.
- Miałem nadzieję, że szybko po operacji przestanę czuć ból, ale jednak jakiś czas ręka dawała znać o sobie. Niedawno byliśmy na obozie w Hiszpanii i nawet tam jeszcze odczuwałem ją podczas uderzeń. Na szczęście to już minęło, ja też dobrze bandażuję dłonie przed treningami. Wszystko jest już w porządku, a ja nie mogę doczekać się powrotu na ring - dodaje niepokonany pięściarz kategorii średniej.
Czerkaszyn niedawno znalazł się na liście największych talentów światowego boksu ułożonej przez amerykańską telewizję ESPN. Rosną także jego notowania w światowych organizacjach - w rankingu federacji WBC awansował niedawno na 24. miejsce.
- Teraz skupiam się na najbliższej walce. Ja zawsze powtarzam, że każdy pojedynek to dla mnie święto. Mam przed sobą doświadczonego przeciwnika, z którym chcę trochę poboksować, sprawdzić rękę w walce, a jeśli wszystko pójdzie dobrze, to będziemy myśleć o przyszłości - podsumował Czerkaszyn.
W Łodzi kibice zobaczą w akcji również byłego mistrza Europy wagi junior ciężkiej Mateusza Masternaka, który zmierzy się z Jorge Gregorio Ulrichem. Kolejne zawodowe pojedynki stoczą także m.in. Kamil Bednarek, Rafał Wołczecki oraz Marek Matyja. Transmisja w TVP 1 oraz TVP Sport.
4 grudnia na gali Knockout Boxing Night Extra w Łodzi na ring wróci Fiodor Czerkaszyn (16-0, 11 KO), który skrzyżuje rękawice byłym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi średniej Javierem Francisco Macielem (33-10, 23 KO). 24-latek kończy przygotowania do tego startu, które z powodu pandemii koronawirusa, nie były typowe.
- To trudny czas dla wszystkich, dlatego tym bardziej jestem wdzięczny Andrzejowi Wasilewskiemu i Jackowi Szelęgowskiemu, że zorganizowali tę galę. Tęskniłem za ringiem, ostatnią walkę stoczyłem na początku marca i bardzo chcę po raz kolejny cieszyć się momentem wejścia do ringu. To dla mnie zawsze święto i nagroda za czas poświęcony na przygotowania - mówi pięściarz grupy KnockOut Promotions.
- Teraz szczególnie trzeba dbać o zdrowie. Niedawno sam czułem oznaki przeziębienia i na wszelki wypadek zrobiłem test na koronawirusa. Dał wynik negatywny. To dziwny okres, nie jest łatwo ściągnąć sparingpartnerów, dlatego jestem wdzięczny, że udało się w ostatnim czasie sparować z Rafałem Wołczeckim, Maćkiem Sulękcim czy Kamilem Gardzielikiem. Forma jest coraz lepsza, a co najważniejsze nie czuję żadnego bólu w prawej dłoni, która była operowana - tłumaczy Czerkaszyn.
Niepokonany pięściarz wagi średniej po raz drugi w karierze zmierzy się z rywalem z Ameryki Południowej. Rok temu Czerkaszyn już w pierwszej rundzie znokautował Argentyńczyka Guido Nicolasa Pitto.
- Maciel to doświadczony pięściarz, trzeba będzie z nim uważać od samego początku. Nastawiam się na trudną walkę, ale przede wszystkim chcę kilka rund poboksować i sprawdzić rękę w ringu. Jestem bardzo głodny boksu i nie mogę doczekać się powrotu - podsumowuje Czerkaszyn.
W Łodzi na ring wróci również Mateusz Masternak. Były mistrz Europy wagi junior ciężkiej zmierzy się z Jose Gregorio Ulrichem. Dla "Mastera" będzie to drugi tegoroczny pojedynek.
Zapraszamy do wysłuchania opinii Fiodora Czerkaszyna na temat walki Oleksandra Usyka (18-0, 13 KO) z Derekiem Chisorą (32-10, 23 KO). Niepokonany zawodnik KnockOut Promotions ocenił też szanse Ukraińca w ewentualnych konfrontacjach z mistrzami wagi cięzkiej.
Fiodor Czerkaszyn trzyma kciuki za Oleksandra Usyka (17-0, 13 KO) w sobotniej walce z Derekiem Chisorą (32-9, 23 KO). Dla Ukraińca, który wcześniej zdominował wagę junior ciężką, będzie to drugi występ po przejściu do kategorii cieżkiej.
- Usyk jest lżejszy i wyższy. Moim zdaniem powinien sobie poradzić z Chisorą, ogra go technicznie i będzie pracował na nogach. Usyk najbardziej będzie musiał uważać w pierwszych trzech rundach. Chisora na początku będzie groźny, wtedy mocno bije - analizuje Czerkaszyn
- Po kilku rundach wszystko już będzie widać. Dla Usyka to nie jest naturalna waga, a walka z Chisorą na pewno będzie testem. On jest pewny siebie, ma plan i możliwości, ale jak zachowa się w starciu z siłą Chisory, to pokaże ring - dodaje pięściarz grupy KnockOut Promotions.
Pojedynek Usyka z Chisorą będzie główną atrakcją gali w Londynie. W Wielkiej Brytanii wydarzenie będzie pokazywane w systemie Pay-Per-View. Polscy kibice obejrzą je na antenie TVP Sport.
- Jest mi dziwnie, że teraz Ukraińcy zaczęli w komentarzach jechać na Łomaczenkę - mówi Fiodor Czerkaszyn (16-0, 11 KO), komentując sobotnią porażkę "Łomy" z Teofimo Lopezem.