Artur Beterbijew (21-1, 20 KO) nie jest zadowolony z decyzji o przesunięciu trzeciej walki z Dmitrijem Biwołem (24-1, 12 KO) na przyszły rok. Zdaniem Beterbijewa, za opóźnianie daty pojedynku odpowiedzialny jest Biwoł.
- Jak wiadomo, pierwsza walka odbyła się w październiku ubiegłego roku. Po pięciu latach prób unifikacji pasów i tak zakończyła się sukcesem. Dzień po pierwszej walce uzgodniliśmy rewanż, który miał się odbyć w ciągu czterech miesięcy, mimo że byłem po operacji, a mój trener i lekarz kategorycznie sprzeciwiali się tak wczesnemu rewanżowi - napisał Beterbijew w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
- Po drugiej walce od razu wykazałem zainteresowanie szybką trzecią walką i na początku pojawiły się plotki o walce w sierpniu, ale mój przeciwnik powiedział w wywiadzie, że chce ją stoczyć późną jesienią, potem, pod koniec roku, a teraz, zupełnie nie wiadomo kiedy. Ile muszę mieć lat, żebyśmy mogli walczyć po raz trzeci? - pyta były czempion wagi półciężkiej.
Jak poinformował niedawno amerykański dziennikarz Dan Rafael, trzecia walka planowana jest na pierwszy kwartał przyszłego roku. Stawką trzeciej walki będą prawdopodobnie mistrzowskie pasy federacji WBA, WBO i tytuł "The Ring". Biwoł niedawno został pozbawiony pasa organizacji WBC, a wkrótce może także stracić tytuł IBF.
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS
