Tyson Fury (32-0-1, 23 KO) oficjalnie potwierdził, że ostatecznie nie wybiera się na bokserską emeryturę i wkrótce kibice ponownie zobaczą go w ringu. Brytyjczyk wierzy, że doprowadzenie do walki z Anthonym Joshuą (24-3, 22 KO) pod koniec roku jest możliwe.

- W tej walce Joshua byłby wielkim underdogiem, ponieważ przegrał dwie ostatnie walki. Dla niego to sytuacja win-win. Skoro wszyscy oczekiwaliby jego porażki, a on by mnie pokonał, to byłoby to jego największe zwycięstwo w karierze - tłumaczy Fury.

- Nawet jeśli przegra ze mną, to cztery porażki nic nie znaczą. Zobaczcie na Dereka Chisorę. On ma 12 przegranych i dalej walczy w najlepszymi na świecie - dodaje "Gypsy King".

Joshua od niedawna związany jest umową na wyłączność z serwisem streamingowym DAZN. Fury ma z kolei umowę z bryytjską telewizją BT Sport, jednak pięściarz wierzy, że porozumienie w tej sprawie jest realne.

- Zróbmy łączone Pay-Per-View realizowane przez BT i DAZN. Nie widzę powodu, dla którego ta walka mogłaby się nie odbyć - podsumowuje aktualny mistrz świata WBC wagi ciężkiej.