Jan Czerklewicz (9-1, 2 KO) skomentował w magazynie "Ring" w TVP Sport sobotnią walkę Fiodora Czerkaszyna (21-0, 13 KO), który w swoim drugim występie przed amerykańską publicznością wygrał wysoko na punkty z Nathanielem Gallimorem.
- Trochę spodziewał się tego. Poznałem możliwości sportowe Fiodora i wiem też z jakim podejściem on wyleciał do Stanów Zjednoczonych. Wiem jak pracowitym człowiekiem jest Fiodor i jak bardzo zorientowany jest na swoją karierę - powiedział 24-latek.
- Wiedzieliśmy, że Gallimore jest twardy, ale Fiodor swoją różnorodnością zabrał mu jakiekolwiek argumenty. To był koncert Fiodora, w mojej ocenie wygrał wszystkie rundy. On teraz zbliża się do topu kategorii średniej, gdzie można zrobić wiele ciekawych walk - analizuje pięściarz grupy KnockOut Promotions.
Czerkaszyn zdaniem Czerklewicza jest już gotowy na walki z zawodnikami notowanymi w czołówce rankingów w limicie do 72,5 kg. Wśród nich pięściarz z Warszawy wymienia m.in. byłego czempiona wagi super półśredniej Jaime Munguię.
- Takie zwycięstwa budują, mogą też ułożyć pewne rzeczy w głowie. W rankingu przed Fiodorem jest na przykład Jaime Munguia. Ja bym chętnie bym zobaczył taką walkę - podsumowuje Czerklewicz.
Podopieczny trenera Andrzeja Liczika za kilka tygodni wyleci na obóz sparingowy do Stanów Zjednoczonych, a kolejny zawodowy pojedynek ma stoczyć na gali w Polsce w pierwszym kwartale przyszłego roku.
BLOG COMMENTS POWERED BY DISQUS